Ten tydzień zaczęłam od choroby. Świetnie😐 Rozwaliło mnie we wtorek gardło i zatoki😒 i najgorsze jest to, że odwołałam tylko klientki z środy bo nie mogłam sobie na więcej pozwolić, bo później nie wyrobiłabym się czasowo,żeby je wszystkie poprzesuwać z kilku dni🤷🏼♀️. Dzisiaj jest już lepiej,pomógł też 3dniowy antybiotyk. Oczywiście najgorszej zmory choroby jeszcze się nie pozbyłam czyli kataru😭😭. Dla mnie nie ma gorszej rzeczy w trakcie choroby😅.
A jeśli chodzi o Tłusty Czwartek to przetrwałam go bez żadnych pączków🥳💪🏻. Choć z drugiej strony nie jest to jakiś wielki wyczyn, bo prawdą jest że nie lubię za bardzo pączków🤫🤫 No i moje zawalone gardło też sie do tego przyczyniło, bo poprostu ciężko jest mi cos wgl zjeść.
Muszę się dokurować do soboty, ponieważ obiecałam już tydzień temu mojej chrześniaczce, że zabiorę ją na shopping w ramach prezentu urodzinowego🤑🤑. Tu już nie moge zawieść😅
LunaVibe
28 lutego 2025, 11:20Jak to tak bez pączka ;p Zdrowka życzę!