Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie widać efektów na wadze, ale...


100 gram w dół to przecież nic, a jednak się cieszę. Nie wiem dlaczego ale czuję, że chudnę mimo, iż waga właściwie nie spada. Ubrania są jednak luźniejsze i przyzwyczaiłam się do jedzenia mniej. Nigdy dużo nie jadłam, bo właściwie ciągle się odchudzam, ale zawze czułam jakąś pokusę, której nie zawsze potrafiłam się oprzeć. Potem miałam wyrzuty sumienia. Teraz mnie nie kusi. Po prostu jem to co zaplanowałam i koniec. Dużo piję wody, bo ciągle czuję pragnienie. Jak już wspominałam ciągle byłam na jakiejś tam diecie. Własciwie zawsze na wadze było widać efekty mniejsze lub większe. A tym razem nic, no prawie nic. Cały czas sobie wmawiam, że to przez ćwiczenia fizyczne. Spalam tłuszcz, budują się mięśnie i dlatego waga zniejsza się tak znikomo. Boję się tylko, że skończy się ten mój optymizm, a wtedy to już waga z pewnością nie spadnie. Wiem przecież z własnego doświadczenia, że nastawienie, psychika ogdrywa ogromną rolę. Jak chudnąć jeżeli nie wierzy się w efekt? Ja jeszcze wierzę. Wiezrzę, że będę ważyła 55kg.
  • grubazia

    grubazia

    21 listopada 2005, 12:17

    Tez to zauwazylam. Dopoki wierze, ze dam rade, waga spada. A gdy psychicznie sobie odpuszcze, od razu przeklada sie to na kilogramy; No i zaczynam wtedy podjadac:( Tez chce miec 55 kg. I wierze, ze uda sie.