Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wróciłam i proszę o wsparcie.


Wróciłam tu po kilku latach z dodatkowymi kilogramami. 
Znów zaczynam. 
Tak trudno mi uwierzyć w sukces. Czytam o sukcesach innych i wydaje mi się, że każdy może... a za kilka chwil już nie wierze w siebie. 
Mam problem z popołudniowym podjadaniem słodyczy.
Macie jakieś sposoby na to by uwierzyć w to, że mnie też się uda?
  • viola93

    viola93

    6 stycznia 2014, 22:32

    Spróbuję tego :)

  • Alexjia

    Alexjia

    6 stycznia 2014, 22:27

    Ja sobie na pulpicie wyświetlam take motywujące cytaty typu "nie narzekaj, że masz pod górkę jeśli zmierzasz na szczyt" ; "W momencie Kidy pomyślisz o poddaniu się – przypomnij sobie dlaczego tak długo wytrzymałaś" ; "Czołganie się jest dopuszczalne, Upadanie jest dopuszczalne, Płakanie jest dopuszczalne, krew jest dopuszczalna, Ból jest dopuszczalny, Poddawanie się nigdy nie jest dopuszczalne!!" ; Jeśli nie możesz latać – biegnij Jeśli nie możesz biec – idź Jeśli nie możesz iść – czołgaj się Ale cokolwiek robisz poruszaj się do przodu! Nasza największa chwała nie leży w tym, by nigdy nie upaść, ale w tym, by podnieść się za każdym razem, gdy upadniemy Codzienne czytam te i inne i jakoś działają na moją podświadomość i daja mi siłę do walki Powodzenia :)

  • Jagodazja

    Jagodazja

    6 stycznia 2014, 22:12

    pierwsze efekty są takim ziarenkiem nadziei :)