Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ostatni dzień...


...folgowania z jedzeniem, z tyloma słodyczami naraz.... !!!

 

Dzisiejszy dzień to prawie same słodycze były, aż mi nie dobrze od nich :/

Waga niby sie trzymie, ale to i tak źle bo przecież ja chcę by spadała w dół, tak jeszcze 5kg!

Za niedługo wakacje a ja tylko słodycze i słodycze.. Myślałam że uda mi się i poradze sobie bez nich ale to jeszcze gorzej wpłynęło na moje pożywienia. Bo można zjeść ale w małej ilości i wliczyć je w określoną liczbę kcal no i oczywiscie rano. Lepiej jest tak niź nie jeść pare dni a później rzucić się na to co popadnie albo na prawie cały dzień zanurzyć się w słodyczach.

 

Tak więc biorę sie za siebie, no dobra może znowu to mówie ale słabą mam tą silną wolę, zresztą Wy niektóre pewnie podobnie macie.. ;*

I przez tą dietę (ograniczenie niektórych rzeczy i dawke zapotrzebowania kcal) nie tylko cieszę się bo ubyło na wadze ale lepiej się czuję, o niebo lepiej, a jak wracam do złych nawyków od razu jest źle.

 

Dzisiejszy dzień był piękny!!!:-) 

Od rana do wieczorka spedzony z kochaną siostrzyczką i siostrzeńcem;))

A wczoraj jeszcze na noc u niej była bo zakładał mi tipsiaki:)

Mówie Wam MARZENIE!!! ONA TO MA TALENT!!! Nie myślałam że będą aż tak boskie;-D po prostu po mojemu ;)

Tylko że minusy tego dnia też są, mój Skarb złapał wirusa, siostra (druga, snajstarsza-nie ta od tipsów;)) też złapała, ja ostatnio, a wszystko zaczęło się od małego Olivierka, biedaczek taki mały a tak go bolało...wiem po sobie.

No i Aniołek mój w domku leży cały dzień :( a gdyby nie ten wirus to byśmy się widzieli.

Może jutro będzie lepiej.

Właśnie jutro odpust ;-) kupie Mu serduszko <3 ;))

To ja lece, lece spać ;-D Śpijcie słodko;**