Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest ogień, jest moc :)


Hej :)
Dziś dzień taki o sobie, mam ocenę w dół z geografii, bo pani sorce znudziła się średnia arytmetyczna i ocenę półroczną oblicza średnią ważoną, która wg mnie zaniża oceny.
Ale to nic, bo jestem pozytywnie nastawiona, choć koleżanka miała 18 stkę i przyniosła pyszny tęczowy torcik, a ja nie zjadłam :(
Taką straszną miałam na niego ochotę, ale nie wzięłam kawałka, więc raczej powinnam się cieszyć :)

Menu:
-musli;
-kanapka z serem, ogórkiem, papryką i kiełkami;
-warzywa na patelnię z ryżem brązowym;
-jabłko;
-2 kanapki w opiekaczu z serem i szybką z indyka; 2 łyżki serka wiejskiego i papryka z ogórkiem;

Kolację to sobie iście królewską zrobiłam, choć nie powinnam :P


Ćwiczenia:
-30 min orbitrek;
-cardio z Mel B;
-wyzwania i porządna dawka rozciągania :)



BUZIACZKI:*