Już po świętach, przed nami Nowy Rok, koniec żarcia. Nareszcie. Bardzo lubię święta, szczególnie te, ale po tych wszystkich smakołykach zżera mnie zgaga. To z pewnością sprawka sękacza. Nie ważę się , oczywiście ze strachu. Ale z gimnastyki nie zrezygnowałam.