Tiaaa, łatwo powiedzieć. Jednak ja mam naturę kanapową. Jak można walczyć z naturą???
Dziś w planach mam bieganie a właściwie truchtanie w miejscu:) i standardowo hula hop.
Syrenka zamieniła się w potężną syrenę (moje bębenki tego nie wytrzymują) a dodatkowo postanowiła oduczyć mamę spania (dziś ok 4 godz z dużymi przerwami pomiędzy). Nawet odespać nie mogę bo jak ona śpi to ja już jestem rozbudzona. Nic to poogarniam ten domowy armagedon i pogonię trochę kalorii:)
Miłego dzionka:)
P.S. prawie płaski brzuch to tak jak prawie naturalna Pamela Anderson;)
karwaja
20 grudnia 2011, 20:05Ja mam ostatnio takiego lenia, że strach się bać- śpię do 11, nic mi się nie chce, dziś nawet z okazji świąt zrobiłam sobie wolne od szkoły. Nie potrafię zwalczyć tego lenia:p Hmmm, ale chyba też wyciągnę dziś moje hula hop i pokręcę trochę, tak dla spokoju sumienia:D
milena.glogow
20 grudnia 2011, 19:21jak czlowiek niewyspany to od razu wszystkiego się odechciewa... Trzymam kciuki dasz radę!!
monica31
20 grudnia 2011, 16:49Mam dokładnie tak samo. Ale widzę, że jak ćwiczę to są skutki... małe bo małe ale zawsze jakieś ;) Tak więc nie poddawaj się :) Będę Cię wspierać :))) Pozdrawiam
marusia84
20 grudnia 2011, 12:27Jak sobie wypocę trochę kalorii to i humor mam lepszy. Pozdrowionka!!
Antiko
20 grudnia 2011, 11:44No wlasnie jak tu walczyc z natura? Moj tylek tez do siedzenia jest stworzony :DD. Ile corcia ma miesiecy? Moj tez dawal koncerty, tak kolo 7 miesiaca mu przeszlo.
svana
20 grudnia 2011, 11:14ja bede cie wspierac no to truchtaj..............
czerwonaporzeczka
20 grudnia 2011, 10:48Ja czasem mam wrażenie, że tyłek mi przyrósł do kanapy i dlatego go tak ciężko ruszyć. Ale nie poddajemy się, walczymy! :)