Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7 z przodu


Dzisiaj na wadze 79,5. Nie wiem czy się cieszyć czy nie, że w końcu się pojawiła ta 7. Czy to nie tylko chwilowe... zobaczę za tydzień jak waga się zachowa.

Ostatnio babka z naturhouse mi powiedziała, że nie wyglądam na te 80 kg i analizując moje wyniki stwierdziła, że możliwe że puchnę od braku wody, bo tkankę tłuszczową mam w normie (w tej górnej granicy). A faktem jest, że mało pije... więc zaczynam akcje 2 litry wody dziennie :) 

  • kamaopr

    kamaopr

    29 czerwca 2014, 12:27

    super, nie ma co, trzeba sie cieszyc z kazdych spadkow, podziwiam i nie moge sie swojej 7mki doczekac, pozdr

    • wagabunga

      wagabunga

      29 czerwca 2014, 12:57

      O ile to spadek tkanki tłuszczowej to fakt trzeba się cieszyć... ale nie wiem czy to akurat to ;/