Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
A więc wojna.... z otyłością.


Witam serdecznie :) 

Dziś śniadanie z udziałem pasztetu i małych kromek chleba w ilości 2 plus kubek herbaty jak zwykle osłodzonej dwoma łyżeczkami brązowego cukru. Jeden pączek z lukrem we wspólnym gronie popity kubkiem mleka. o 17:40 obiad w barze Grodno. Zupa szczawiowa (Moja najulubieńsza), kotlet z piersi kurczaka no i surówka z marchewki, a także szklanka kompotu. Wynik wieczorem po kolacji z małą porcją placka drożdżowego popitego kubkiem mleka : 108.8 kg No i także zapasy żywności i benzyny 2x5L plus około 20L do baku weszło.

Jutro już nie będzie tak różowo. 

  • ognik1958

    ognik1958

    25 lutego 2022, 08:09

    Komentarz został usunięty

  • eszaa

    eszaa

    25 lutego 2022, 06:27

    a kto to słyszał, żeby sie ważyć wieczorem...

    • waldo1972

      waldo1972

      26 lutego 2022, 00:32

      Rano jest mniej. Lepiej wygląda. Też ważę się rano, ale nie wpisuję. A więc o której godzinie?

    • eszaa

      eszaa

      26 lutego 2022, 06:10

      zawsze ważymy sie rano zaraz po wstaniu/najpierw siusiu/

    • Milosniczka!

      Milosniczka!

      26 lutego 2022, 06:36

      Przed jedzeniem i piciem, a po sikaniu. Ten pomiar jest najbardziej obiektywny z całego dnia.

    • waldo1972

      waldo1972

      26 lutego 2022, 07:27

      Ok. Tak właśnie się stało. Także News Flasha po śniadaniu nie będzie.

    • waldo1972

      waldo1972

      26 lutego 2022, 07:29

      Kurde. Nie znam się. Zielony jestem. Nie na wszystkie komentarze umiem odpowiedzieć. HELP!