nie ma to jak mamusie...
tzn moja niee.. ale mojego chłopaka hmm nie odpusciła mi musiałam kawałek ciasta zjeść alee w zasadzie nie żałuje bo pozniej małe porcje jadłam obiadu i kolacji byłam na rowerku dwa razy także wyrównało się :D
Stwierdzam że całkiem sobie słodkiego nie odpuszcze raz na dwa tygodnie mały kawałek ciasta to mysle że bedzie dobry pomysł co sądzicie???;p
teraz twardo trzymam się jedzienie o stałych porach w małych ilosciach a częściej :))
mona26r1
4 maja 2013, 09:24raz na jakiś czas trzeba coś słodkiego zjeść, żeby nie zwariować, oczywiście,w ograniczonych ilościach :D
mrs19bubble94
3 maja 2013, 23:02Skad ja to znam. Podziwiam, ze potrafisz ograniczyc slodycze :-) wytrwalosci!
polplo
3 maja 2013, 22:12jasne że nie zaszkodzi odrobina słodyczy;) Myślę, że każda z nas pozwala sobie na "małe co nie co" od czasu do czasu, jednak ważne jest aby zachować umiar , a tobie widzę że się to udało ;) Powodzenia ;*