Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tak mineła niedziela..


miałam napisać jak dziś przetrwałam ( bo myślałam że ciężko będzie)
i owszem latwo nie było aleee.. dałam rade miałam pojeździć rowerem ale moj chłopak hmm zamiast rowerem cwaniak samochodem przyjechał.. no trudnoo ale zaliczyłam dłuuugi spacer  i ostatni posiłek kanapeczkę zjadłam o 18 wiec jestem z siebie dumna.. że mnie nie namówił na pizze ani nic takiego ;))
jeszcze za chwilkę przed kąpielą 100 brzuszków a rano o 6 rowerkiem do szkoły :))
( licze na pozytywną pogodę)
chcę kupic jutro sukienke ktora mi się mega spodobała.. i chcę do niej schudnąć to jest mój cel numer 2 :D zrobię fotkę i Wam jutro pokaże jestem ciekawa czy się spodoba nie tylko mnie ;D
nie wiem.. może wy też sądzicie że weekendy są najtrudniejsze?
boo w tygodniu szkoła praca cokolwiek ale w ruchu a w weekend gości czy po prostu siedzenie i jedyne mysli to (  a moze cos zjeść) ( grill w weekend) ( leżeć do gory brzuchem lub zaliczyć mc donalda ) :DDD tragedia :DD z daleka od takich myśli :D

  • marzenaa6

    marzenaa6

    4 czerwca 2013, 20:04

    dziękuję ! :) też Ci się kiedyś uda.! ćwicz codziennie o jedno ćwiczenie więcej :) ja nadal nie robie wszystkich powtórzeń, ani nie robie tego idealnie jak ona, ale warto próbować :D