Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
....


Drugi dzień powrotu... Co powiedzieć ciężko jest nie robić tego sabotażu z jedzenia... Jakoś wczoraj się udało. Zaplanowałam na swoim złym odruchem kcal nie liczyłam jeszcze, od jutra. Dziś wstałam z kiepskim humorem no nic taki chyba czas powrotu irytuje człowieka wszystko. Na wagę nie wchodzę przecież za trzy dni cudów tam nie zobaczę, a i owul trwa. 

Dzis ćwiczę silna wolę.

rano bułka z serkiem i szynka,skyr, banan. ob. Ziemniaki pierś bez smazenia surówka, kolacja sałatka z fetą pół bagietki. Więcej herbaty mniej kawy.

  • azoola

    azoola

    3 listopada 2024, 13:09

    Powodzenia :)

  • Cukiereczek26

    Cukiereczek26

    3 listopada 2024, 12:51

    Wszystko rozumiem :( powodzenia <3

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    3 listopada 2024, 09:35

    Oj ja też staram się opierać pokusom. Dwa dni nie było diety u mnie.