Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Siup w górę...


Noi weszłam na tą wagę niepotrzebnie 124.30 znów co za okropna cyfra miało jej już nie być a wróciła... Samopoczucie w tym względzie okropne czuje się jak jakiś nieudacznik którego słaba wola pokonała. 

nie dam się nie... W planach deficyt i dużo herbaty. Może się też ruszę chociaż lekka gimnastykę zrobić. Noc 8 pobudek idzie drugi trzonowy hmmm będzie taki cały tydz coś tak czuję. 

walcze już nie ma na kiedy tego odkładać. 

  • asia.ka

    asia.ka

    4 listopada 2024, 20:31

    Jutro będzie lepszy dzień. Trzymam kciuki!

  • PACZEK100

    PACZEK100

    4 listopada 2024, 17:14

    Nieprzespane noce nie służą odchudzaniu, 3 maj sie

    • waskaryba

      waskaryba

      4 listopada 2024, 20:07

      Mimo wszystko proboje tym razem dopiąć swego

  • anita355

    anita355

    4 listopada 2024, 12:04

    ja dzisiaj 123,4 ;-( Znowu walczę od dwóch tygodni ale jakoś mi to nie wychodzi. Mam ruch mam dietę a waga spada opornie.

    • waskaryba

      waskaryba

      4 listopada 2024, 13:45

      Wredny rok dla nas ale w nas siła trzymajmy się zasad mimo wszystko

  • Cukiereczek26

    Cukiereczek26

    4 listopada 2024, 09:39

    A ja dzisiaj 124,4 ;(

    • waskaryba

      waskaryba

      4 listopada 2024, 09:55

      Tylko rzucić ta wagą że złości ale nie dajmy się szklanej tafli pokonać. Dziś trzeba utrzymać deficyt i odgonić złe myśli