Dziś nie mogłam nic dobrać z ubioru . W każdym ubraniu wyłaziły mi te przeklęte boczki. Ja wiem , że to ja sama sobie zrobiłam ale nie mogę się od dłuższego czasu ogarnąć .
Wytrzymam na diecie parę dni, a potem zeżarłabym całą lodówkę . Piszą dziewczyny , że tyją bo zajadają stres , a ja poprostu uwielbiam jeść !!! Mało tego , ja uwielbiam gotować i prawie wszystko mi smakuje . Nie jestem osobą wybredną pod tym względem .
Doradźcie dziewczyny jak to ogarnąć bo już nie mam siły . Mam kryzys i jestem załamana .
Od poniedziałku wszystko pięknie z dietą ale jak długo to potrwa ? Jak wytrwać ? Jak nie dogadzać sobie w weekend kiedy mam czas na gotowanie posiłków które lubię .
Pomóżcie , raz schudłam i było super . Nie miałam problemu co ubrać , we wszystkim wyglądałam super .
Dobra.... trochę mi lepiej .
Pozdrawiam .
marrtynna
17 stycznia 2019, 00:25Po prostu na diecie zjadasz za malo, a wystarczy odjąć 200 kcal dziennie, by chudnac trwale i systematycznie. Dla mnie Vitalia jest swietna pod tym względem. Najadasz się tym jedzeniem, a waga leci.
Angelofdeath
16 stycznia 2019, 23:17Nie zrec, zacisnac dupke I czekac az boki znikna a nie dopychac je zarciem ;) dasz rade
Wena10
17 stycznia 2019, 06:49No muszę zacisnąć tą du.....ę bo teraz tak wygląda :-) Dzięki
Charin
16 stycznia 2019, 20:36Ja Ci proponuję byś wykupiła dietę Vitalii, ma smaczne posiłki, które można wymieniać jak Ci coś nie leży. Naprawdę dużo się je, nie czuje się głodu. Jak lubisz gotować, to kupiłabym dla samej znajomości przepisów, co i ile możesz jeść, po czasie Ci wejdą w nawyk :) Na diecie liczą się kalorie i bilans wartości odżywczych, a nie jakieś chore diety <1300 kcal.
okruch.lodu
16 stycznia 2019, 14:51jaką dietę stosujesz?
Wena10
16 stycznia 2019, 19:12Nie stosuję konkretnej diety . Staram się jeść zdrowo czyli warzywa pieczone czy surowe , serki wiejskie , ryby , piersi z kurczaka przeważnie smażone bo tylko w tej postaci mi smakują . Jeśli pieczywo to pełnoziarniste ale jadam również bułki z dynią które uwielbiam . W ten sposób jadam przeważnie w tygodniu a w weekend niestety już wszystko . Schabowe , różnego rodzaju zapiekanki ziemniaczane z mięsem i serem który uwielbiam . Niestety tak gotuję w weekendy bo wtedy mam czas i lubię jak mąż zachwyca się jedzeniem :-p No a ja wciągam razem z nim ....
okruch.lodu
16 stycznia 2019, 19:25Czytałam niektóre komentarze niżej. Masz straaasznie ubogie śniadanie i II śniadanie, a śniadanie to przecież najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Kolacja super. Ale na śniadanie serek to zdecydowanie za mało, dodaj do tego jakieś warzywa, ciemne pieczywo. Na drugie śniadanie może jakiś koktajl? Albo owsianka z owocami... ;)
Letys
16 stycznia 2019, 10:59Komentarz został usunięty
UdaSieXD
16 stycznia 2019, 10:38może dieta Ci się źle kojarzy, dużo sobie ograniczasz? staraj się jeść zdrowo , bardziej dietetycznie , jak nie będziesz odczuwać głodu to nie powinnaś mieć napadów na niezdrowe jedzenia
snowflake_88
16 stycznia 2019, 09:40Takie ''zeżarłabym całą lodówkę'' oprócz zwyczajnego łakomstwa oznacza czasem ze dieta jest zbyt uboga, za mało kaloryczna, organizmowi brakuje jakichś składników, powodem mogą być też skoki cukru. Napisz coś więcej o swojej diecie, menu, kaloryczność itp. Może coś doradzimy :)
Wena10
16 stycznia 2019, 10:41Wczorajszy dzień : Śniadanie - serek wiejski 2 śniadanie - 10 pomidorów koktajlowych Obiad - zupa pomidorowa z makaronem Kolacja - 2 kromki chleba ze słonecznikiem , jajko na twardo , parę oliwek , parę pieczarek marynowanych i może z 30 gram twarogu półtłustego i z 20 gram łososia wędzonego .
snowflake_88
16 stycznia 2019, 10:54Szczerze mówiąc od samego czytania mam ochotę rzucić się na lodówkę :D Strasznie malutko. Być może masz zakodowane jak wiele kobiet, że trzeba skubać jak ptaszek żeby schudnąć, a to bzdura. Mogłabyś schudnąć jedząc więcej i przez tą sytość i dostarczanie wszystkich potrzebnych składników wytrwać w diecie. Paradoksalnie jedząc w ten sposób możesz mieć problemy z utrzymaniem wagi, bo metabolizm zwolni. Dodałabym na pewno więcej pełnoziarnistych produktów, więcej tłuszczu i warzyw.
Wena10
16 stycznia 2019, 13:45Dzięki , spróbuję trochę urozmaicić swoją dietę tylko boję się , że jak będę więcej jeść to tyłek będzie rósł :-( . Przy 1700 kcal waga ani rusz . Pewnie mój metabolizm padł tylko jak go teraz ruszyć ?
snowflake_88
16 stycznia 2019, 14:00Jedzeniem, ruchem. Dodawaj stopniowo, a nawet jak waga się chwilowo zatrzyma to myślę że warto. Lepsze to niż doprowadzić się do stanu ''tyję od listka sałaty''. Ja tu często czytałam o dziewczynach, które zaczęły trochę więcej jeść i metabolizm się rozruszał. Tu jeden z przykładów: https://vitalia.pl/forum22,906200,0_Dieta-1000-kcal-czy-warto.html
Wena10
17 stycznia 2019, 08:20Dzięki za link właśnie przeczytałam . Spróbuję jeść ok 1600 kcal i jeśli coś tam przybędzie na wadze to na razie się nie będę przejmować . Poczekam miesiąc ( mam nadzieję , że wytrwam ) i zobaczę co z tego będzie . Pozdrawiam i dziękuję za pomoc :-*
jak.nie.dzis.to.kiedy.
16 stycznia 2019, 09:24zazdroszczę że lubisz gotować :))) Wybierzesz odpowiednie potrawy i pójdzie szybciej niz myślisz ;) Powodzenia
Wena10
16 stycznia 2019, 09:19Komentarz został usunięty
rybka82
16 stycznia 2019, 09:07dokładnie - spróbuj gotować zdrowsze dania! lub te co lubisz ale w mniejszych porcjach :)
Wena10
16 stycznia 2019, 09:21No i właśnie w tych porcjach też tkwi problem lubię dużo i dobrze zjeść i strasznie mnie męczy odmawianie sobie różnych rzeczy ... Jak się przestawić , zmienić myślenie . Bo tak naprawdę jedzenie to nasze paliwo i czym zdrowsze tym lepiej " chodzimy " . Jak wbić sobie to do głowy ... Pozdrawiam :-)
Nathasza
16 stycznia 2019, 09:00ale skoro wszystko ci smakuje to moze gotuj dietetyczne potrawy? albo dietetyczne wersje ulubionych potraw (nie frytki a pieczone ziemniaki, nie pizza kupna, ale wlasna). No i jedz potrawy ktore Cie zapychaja, tzn zmniejszaja laknienie, poczytaj ktore to. duzo wody, tez jakos napelnia zoladek, albo choc herbaty zielonej. chodzi o to zeby nie byc na diecie ale przyzwyczajac organizm do innego zywienia
Wena10
16 stycznia 2019, 09:15Z wodą mam problem bo nigdy nie piłam i nie piję jej dużo ale staram się . Natomiast co do jedzenia to gotuję również dietetycznie ale co z tego jak wieczorem mam ochotę na bułę z wędliną i majonezem :-\ Moją zmorą są też sery - uwielbiam wszystkie dlatego staram się ich nie kupować . Walczę nie poddaję się , nikt nie mówił , że będzie łatwo . Dzięki :-)