Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)


A jednak znowu sie pojawilam :) Moja waga pokazuje 63,0 :) Bylam u lekarza, dostalam tabletki na zoladek. Powinno byc dobrze :) Nie czuje sie super rewelacyjnie - ale tragedii tez nie ma. Musze jesc bardzo wolno, wtedy mam nadzieje ze nic mi nie bedzie, no i pomalu wracac do normalnej diety. Z tym "pomalu" moze byc problem, bo wlasnie zaczyna sie weekend, no a pogoda jest piekna wiec pewnie jakis grill sie wydarzy. A wiadomo - na grillu nawet pomalu do diety sie nie wroci. Ale sie postaram. Jak sobie wmowie ze jedzenie jest zle, bo potem bede sie b. zle czula to moze mi sie uda utrzymac te wage. A jak nie, to znowu sie bede starac. Przyjdzie tak moment, ze bedzie dobrze :)