Udalo mi sie miec 61,9 przez chwile. Ale to dlatego, ze nawiedzila nas grypa zoladkowa i wszystko ze mnie wymiotlo. Teraz sie pomalu wszystko uzupelnia i jest 62,5. Cel na ten tydzien to zejsc ponizej 62 :) Jast na to szansa bo Mr. W tez jest na diecie wiec bedziemy sie razem pilnowac :) A cel na marzec to 60,9. Na to tez jest spota szansa, bo znowu przechodze na scisla diete ze wzgledu na moje Malenstwo. Mam w planie karmic jeszcze 2 miesiace - wiec moze nawet zobacze te 5 z przody - ktorej nota bene nie widzialam od polowy liceum.