Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Znowu z lekkim poslizgiem


Nie wazne ze nie zgodnie z planem, wazne ze w ogole idzie w dol. Dzisiaj rano, po rolkach i przed sniadaniem bylo 61,3. No to nastepny maly cel to miec 60,9 - mam nadzieje ze zajrze tu jeszcze w marcu zeby to oglosic. I wtedy fajnie by bylo do konca kiwtnia miec juz te 5 z przodu. Akurat skoncze karmic, wiec juz nie bedzie tak latwo - ale mysle ze i tak dam rade, bo mam poki co zajawke na sport :)