Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
​Pierwsze koty za płoty 23.01.2019


    Dziś się zważyłam po raz pierwszy na diecie, wygrała ludzka ciekawość. Patrzę na wagę a tam 0,4 kg mniej i myślę sobie SUPER! Wiem że na początku leci najwięcej, ale dało mi to takiego kopa energetycznego. To daje mi znak że będzie tylko lepiej. Jeszcze lepszy mam humor, ponieważ mój ojciec powiedział mi że waga się popsuła i dodaje 10kg! I sprawdziłam to u higienistki, moja waga pokazywała 135, a było 125. To dobrze dla mnie.
    Jedna z użytkowniczek poleciła mi zumbe, więc spróbowałam. Muszę wam powiedzieć że polecam z całego serduszka. Normalne ćwiczenia mnie nudzą, ta monotonia i moje kolana płaczą, a podczas zumby było zmęczenie i owszem (bez zmęczenia nie było by efektów), ale przez te latynowskie i przez to, że to był po prostu energiczne. Nie byłam przez czas w jednym miejscu, a moje ciało doznało nowej energii.
    Za dwa tygodnie jadę do aquaparku i postanowiłam że podczas 3 godzin spędzonych tam, pół godziny poświęce na mały trening. Pomyślałam sobie że mogę połączyć przyjemnie spędzony czas z dawką ruchu. Od paru dni gotuje i planuje sobie posiłki na następne dni. Wolę się zastanowić wcześniej niż później się dwoić i troić co dalej. Oto mój przykładowy plan posiłków na dzień:
        Śniadanie:
            Sałatka z pomidora i mozarelli
            Jedna cząstka pomelo
            Zielona herbata
        Obiad:
            Pierś z kurczaka grillowana
            Brokuły gotowane polane jogurtem z czosnkiem
        Deser/Przekąska:
            Jabłko
            Zielona herbata
        Kolacja:
            Sałatka z mix sałat, pomidor i kukurydza
    Mój chłopak uznał, że jeśli ja się odchudzam to on też zamierza, a więc oficjalnie odchudzamy się razem. Będziemy dla siebie wsparciem i pociągniemy z powrotem na dobre tory jeśli ktoś się zacznie poddawać. Oto właśnie chodzi w związku, by być przy sobie mimo wszystko, pomagać sobie nawzajem i być wsparciem.
Dziękuję za miłe słowa i rady, to się zawsze przydaje. Szczerze mówiąc odwalacie niezłą robotę, oby wasze marzenia się spełniły.
Chudnijmy, bądźmy zdrowe i szczęśliwe!
Weronika

  • RapsberryAnn

    RapsberryAnn

    24 stycznia 2019, 15:09

    jak dla mnie to z taką wagą powinnaś zacząć od psychoterapeuty bo bedziesz musiala wywrócić swoje życie do góry nogami jeśli chcesz schudnąć i to utrzymać :*

    • WeronikaDiary

      WeronikaDiary

      24 stycznia 2019, 16:00

      Już chodzę ale dzięki za radę❤️

  • ConejoBlanco

    ConejoBlanco

    24 stycznia 2019, 13:57

    Polecałabym konsultację z innym dietetykiem. Przy takiej wadze startowej powinnaś jeść kilka razy więcej. Taka głodówka to murowana droga do jojo.

    • WeronikaDiary

      WeronikaDiary

      24 stycznia 2019, 16:00

      Skonsultuje się, dziekuje za radę ❤️

  • agazur57

    agazur57

    24 stycznia 2019, 12:01

    Spróbuj aquaaerobik- ćwiczenia w wodzie nie obciążają stawów. A woda też nieźle męczy- machanie w wodzie wymaga nieco wysiłku. Nie próbowałam, ale kiedyś widziałam taką grupkę ćwiczącą.

    • WeronikaDiary

      WeronikaDiary

      24 stycznia 2019, 12:28

      W sanatorium próbowałam. Ale to nie dla mnie niestety

  • kerip

    kerip

    24 stycznia 2019, 05:07

    We dwojke jest najlepiej...jak tylko przejdzie mi mysl moze czas odpuscic od razu mam z tylu glowy...dziewczyno walcz tak jak maz, a wierz mi ciezko bylo go zmotywowac do zdrowego jedzenia...a teraz zachwycony, mowi patrz jak lepiej wygladam... juz tak zawsze gotuj...miod na moje serce :)

  • zurawinkaaa

    zurawinkaaa

    23 stycznia 2019, 21:23

    Odchudzanie we dwójkę jest super. Nie poddawaj się powodzenia

  • KleineHexee

    KleineHexee

    23 stycznia 2019, 17:59

    Powiem Ci że najważniejsze to mieć wsparcie. Ja akurat też mam, moj partner je to co ugotuje nawet jesli to tylko brokuły i sałatka. Nie muszę stac przy kuchni i gotować oddzielnych posiłków. Kurcze, strasznie chude masz to menu, zero weglowodanów. A ja mam diete z vitalii i tam w kazdym posiłku jakieś węgle. Martwię się czy nie za duzo.

    • WeronikaDiary

      WeronikaDiary

      23 stycznia 2019, 18:02

      Zazwyczaj mam węglowodany ale akurat dziś się tak zdążyło

  • monika.wn

    monika.wn

    23 stycznia 2019, 17:53

    Fajnego masz chłopaka. Dobrze ze waga mniejsza.krotsza droga przed Tobą! :)

    • monika.wn

      monika.wn

      23 stycznia 2019, 17:54

      A co do jedzenia to musisz jeść więcej. Ja mam na diecie 2100 kal. Zaczynałam od 2400kal.

    • WeronikaDiary

      WeronikaDiary

      23 stycznia 2019, 18:07

      Postaram się bo serio jem sporo, lecz warzyw a one mają mało kcal.

  • Monia1810

    Monia1810

    23 stycznia 2019, 15:46

    Kochana jesz stanowczo za mało. Przy twojej wadze powinnaś jeść dwa razy tyle conajmniej. Narazie nie czujesz się glodna , ale organizm upomni się o nie za tydzień lub dwa . Nie rób sobie tego :(

    • WeronikaDiary

      WeronikaDiary

      23 stycznia 2019, 16:26

      To są posiłki ustalone od dietetyka ale spytam się go jak będę się z nim widzieć

    • Monia1810

      Monia1810

      23 stycznia 2019, 17:17

      Niestety dietetycy układają dietę tylko na okres trwa diety . Nie interesuje ich co dzieje się później , napady głodu i efekt jojo. Przeżyłam to i jest to conajmniej bolesne

    • WeronikaDiary

      WeronikaDiary

      23 stycznia 2019, 18:12

      Postaram się jeść więcej ale nie wiem co mogę dodać

  • jak.nie.dzis.to.kiedy.

    jak.nie.dzis.to.kiedy.

    23 stycznia 2019, 15:35

    czyli mozna powiedziec że schudłaś 10,4kg i to w mega szybkim tempie ;) A że przyczyna techniczna to bez znaczenia ;) Popatrz tak: skoro dałas radę 10,4 kg zrzucić to i z resztą sobie poradzisz ;)