Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czas to wszystko na poważnie zrobić...


By móc spojrzeć w lustro jak przeleci kolejny rok.

To już chyba setny raz kiedy postanawiam "tym razem na poważnie"....
Ale coś mi mówi, że tym razem to na 100% na poważnie :) i że efekty przyjdą...do lata :)
Mam dość już tego tłuszczu, tych boczków, tego że w co się nie ubiorę to zawsze wyglądam źle..grubo.. eh
ciągłego braku pewności siebie...zwątpień..wymówek...usprawiedliwiania samej siebie..
to do niczego "chudego" nie prowadzi...
marzę żeby ważyć mniej..normalniej..
ubierać rzeczy, które mi się podobają
a nie takie, w których nie widać nadprogramowych kg...
męczące to i nie fajne...
uwielbiałam siebie jak ważyłam 58 kg, teraz aż tyle od siebie nie wymagam...
jak zobaczę 60 na wadze-------------------->będę prze szczęśliwa...
tylko ta walka trudna jest...szczególnie jak już się staram,
daje z siebie 100% a nawet 105% stawiam czoło wyrzeczeniom,
ćwiczę, pilnuje diety i wypitej wody a efektów brak..
...........strasznie demotywuje...........
sprawia, że przestaję wierzyć w to, że na prawdę uda mi się zgubić ten mój balaścik...



chcę...nie tylko czuć się sexy, ale tak wyglądać
wiem, że tylko sama mogę sobie pomóc zrealizować to marzenie..
tym razem postaram siebie samej nie zawieść,
bo ciężko patrzeć sobie w twarz po kolejne nieudanej próbie...
zaprzepaszczonej przez własne obżarstwo, lenistwo i brak konsekwentnego działania..


DAM RADĘ!

Pierwszy chaotyczny wpis --> done.



(pa)

  • rogatyaniol

    rogatyaniol

    16 lutego 2015, 00:44

    damy radę? mam nadzieję ,ze tak :)