....oszalalam na punkcie BOKWY.....nie wiem czy macie to juz w kraju, ale jesli tak to zachecam goraco...BOKWA to polaczenie tancow afrykanskich z elementami kickboxingu....spala sie do 1200 kcal podczas jednych zajec....a ile zabawy przy tym i smiechu :))
....co by byla jasnosc i wiedza powszechna to mimo tych moich wszystkich okolicznosci przyrody ani na chwile nie zrezygnowalam z silowni....no i oczywiscie biegam :))
....coraz bardziej podoba mi sie raw food....dzis jadlam pyszna salatke z burakow i ogorkow kiszonych....ale to naprawde nic w porownaniu z koktajlem szpinakowo-bananowym....kiedys takie polaczenia byly dla mnie niewyobrazalne.....teraz smakuja wybornie :)
aaaaa.....i bylabym zapomniala.....zmienilam prace....biurkowy stolek zamienilam na prace w hospicjum....i mimo, ze nijak to sie ma do mojego wyksztalcenia ( prawo i rachunkowosc ) czuje sie tam na swoim miejscu.....de Mello kiedys powiedzial, ze dobroczynnosc jest prawdziwa maskarada interesownosci przebranej za altruizm......dlugo tego zdania nie rozumialam, nie miescilo sie ono w moich kategoriach postrzegania.....teraz doskonale wiem o czym On mowil....czerpie z tej pracy ogrom pozytywnej energii....i pomimo tego, ze ktos z boku patrzacy moglby powiedziec, ze poswiecam sie dla tych odchodzacych ludzi to absolutnie nie jest to zgodne z prawda....kazdy ich usmiech....kazda iskierka zainteresowania w ich pustych oczach daja mi takiego powera, ze nic......TYLKO ZYC......
sr.lalita
20 lutego 2013, 15:28A ja właśnie na odwrót - jak mieszkałam w Polsce, wszystko robiłam na opak (chodziłam w płaszczach, gdy modne były kurtki, podkradałam tacie spodnie na kant, gdy wszyscy chodzili w jeansach, itd) i czapki, kapelusze i inne takie kochałam niemiłosiernie. Do tej pory zawsze mam coś na głowie - od jesieni do późnej wiosny, a i latem sie zdarza ;-)
alinan1
15 lutego 2013, 19:57"niewierna"...podobała mi się... A bohaterka przypomina mi cholernie Annę Marię Jopek..Z wyglądu.. Wiesz...zaintrygowałaś mnie tą pracą w hospicjum... Jakoś ja tak od jakiegoś czasu też myślę o tym, że chyba...to co robię niekoniecznie jest tym co robić powinnam.. Coraz częściej moje myśli krążą właśnie wkoło czegoś związanego z pomocą tym słabszym, bardziej potrzebującym... Np. w szpitalu podziwiałam pielęgniarki.. Tu były cudowne! Dokładnie wszystkie! (tam jest remont na kardiologii i leżałam trochę jakby "na korytarzu", bo w sali na chirurgii męskiej a w naszej sali pielęgniarki miały swój pokój. I to obok mojego łózka. tak, że 'wszystko widziałam, wszystko słyszałam".. a po zabiegu patrząc na tych lekarzy , którzy mi "to" robili pomyślałam sobie jaka to musi być satysfakcja taki dobrze przeprowadzony zabieg, taka pomoc choremu... Cholera. Czyżbym powinna poszukać po prostu innej pracy? Muszę KONIECZNIE o tym pomyśleć intensywniej i poszperać w necie.. A może tak jak Ty...Hospicjum? ściskam... p.s. ja Ci się nie przemęczam!! nie nie!!! wszystko ok!!!!!
calineczkazbajki
15 lutego 2013, 15:42Mi książka de Mello wiele uśmiadomiła
sr.lalita
15 lutego 2013, 13:43A skoro już wracasz do nas i z tego co słyszę, rzeczy się powoli układają, może jakiś półmaraton razem strzelimy? Do kwietnia nie mogę, ale w maju albo czerwcu?
sr.lalita
15 lutego 2013, 13:41Cieszę się, że się spełniasz. Ja bardzo lubię przebywać ze starszymi ludźmi, mieszkam nawet w dzielnicy 'emerytów' i bardzo mi z tym dobrze. Lubię ich doświadczenie, wewnętrzny spokój i ciepło. Nie zawsze tak jest, bo wiadomo - wszyscy znamy tych rozkapryszonych narzekających na wszystko dziadów, ale staram się to ignorować ;-)
karioka97
15 lutego 2013, 07:27Bokwa , hm ma być w naszym klubie od marca :) spróbuję .. jakoś nie mogę zdobyć się na koktajl szpinakowo bananowy ale dorosnę do tego :):) w tym miesiącu usłyszałam , że "pochylając się nad innymi, robimy coś dobrego dla siebie";) no w końcu żyjesz :)
Kenzo1976
14 lutego 2013, 23:30Uwielbiasz ruch , widac to w kazdym wpisie,... czasami o tobie mysle ... jak sobie radzisz ... jak zyjesz ... dobrze ,ze czasami cos skrobniesz , szczerze podziwiam cie za to co obecnie robisz, jestes pieknym czlowiekiem, o pieknej duszy ... a wiesz ? Mija mi juz rok jak chodze na terapie :) dziekuje co za slowa wtedy, kiedy bylam przed terapia , buzka :):)
renianh
14 lutego 2013, 22:37Podziwiam zawsze uważałam ze to poświecenie ,a jednak można z tego czerpać radość ? lubię ludzi z pasją ,Ty ja masz.
fiona.smutna
14 lutego 2013, 21:12fajnie, że jesteś, fajnie, że pełna takiej ciepłej energii. Smutno tu bylo ostatnio.
funnynickname
14 lutego 2013, 18:43dodaj do szpinakowo-bananowego jeszcze gruszke i ziarna slonecznika (oczywiscie raw). Zainwestuj w slow juicer (sokowirowka tradycyjna jes no-no, choc oczywiscie lepsza niz nic), zaprzyjaznij sie z jarmuzem (kale) oraz noni i goji :) Bokwa do Mordoru nie dotarla, ale jak jest kickboxing to moze sie skusze (napewno dotrze szybko), bo zumba mnie zniechecila i znudzila po jednych zajeciach. Mam za dobra kondycje na obrociki i rzucanie biodrami na strony ;))
marta6054
14 lutego 2013, 18:40Piękne