.....ano meczy mnie cholerstwo przeokropnie....w czasie jego trwania widze same negatywy mieszkania na emigracji....najchetniej spakowalabym walizke i wrocila do kraju....rozsadek jednak wygrywa.....siedze wiec i cierpie.....robie wszystko zeby nie myslec.....dzis od rana zaliczylam 9 minut sztucznego sloneczka ( bo leje 3 dzien z rzedu ) i 2 godziny silowni.....weszlam schodami 160 pieter....wioslowalam przez 20 minut i przebieglam interwalami 10 km.....to ostatnie to juz byla przesada.....ale chcialam sie dobic....no wiecie jak to jest : na zlosc mamie odmroze sobie uszy....
....niestety nic mi nie lepiej.....
....papierosa mnie sie chce.....
...a oprocz tego nic....
...nawet zwyczajowy odmulacz w postaci zakupow nie stanowi dzis dla mnie atrakcji....
...chyba zatem bede lezec i pachniec.....
....bo coz mi innego pozostalo :)))))))
funnynickname
22 kwietnia 2013, 20:45no jasne:) http://www.facebook.com/calujelepiej
ewa4000
21 kwietnia 2013, 19:55co u Ciebie słychać ?? :))
moniczkastach
19 kwietnia 2013, 11:48a mnie, tu w Polsce dobrze... staram sie nie narzekać, bo można mieć gorzej... fakt, Tyramy jak woły (mój maz 2 albo i 3 razy bardziej niż ja) ale możemy sobie na to, czy tamto pozwolić... gorzej własnie z urlopem... ciezko o dzień wolny... odpoczywam ino w czasie choroby, ale co to za odpoczynek... słonka zycze:)
renianh
18 kwietnia 2013, 22:14Do zakupow też trzeba mieć nastrój .Pamiętaj papierosy to zuuuuuo.
sr.lalita
18 kwietnia 2013, 13:52w sumie rozumiem. Dlatego chcę wrócić jak najszybciej - 30 lat to myślę, że dobry czas na takie zmiany.
sr.lalita
18 kwietnia 2013, 11:51a skąd jesteś w Polsce? I czemu nie chcesz wrócić?
sr.lalita
18 kwietnia 2013, 11:34A ja bardzo lubię nabiał :-). Produkty, które jem, testuje na sobie, obserwuję reakcje ciała i na tej podstawie wyciągam wnioski. Nie jestem i nie chcę być strict w stosunku do swojej diety. Wiem, że krowie mleko na mnie nie działa dobrze i bardzo rzadko je piję (tylko do kawy). Ale przetwory mleczne są dla mnie świetne - czuję, że pięknie się wchłaniają, poprawiają kondycję układu pokarmowego i pracę jelit, odżywiają i świetnie smakują. Co innego jaja, które czasami uwielbiam, a czasami nie mogę na nie patrzeć. Tak więc nie bądźmy konserwatywni - każdy ma swoje preferencje, bo każdy ma inne ciało. xx
ewa4000
17 kwietnia 2013, 23:17Jejku ależ Ty jesteś żywotna.... naprawdę aż tyle dzisiaj zrobiłaś ??? podziwiam i gratuluję ..."robię wszystko żeby nie myśleć" też masz jakiś swój smuteczek który ciśnie ? To chyba jak większość :) ale ważne by umieć sobie z tym radzić. Dobrej nocy kochana, słodkich snów :)
Kenzo1976
17 kwietnia 2013, 21:30Przydal by sie ktos ... buzka :)
zoykaa
17 kwietnia 2013, 19:41no to u mnie jest inaczej.,leki hormonalne,chore nerki,zbieranie wody w organizmie,opuchlizna za miesiac kolejna operacja 4miesiace i 25kg do przodu.tak to u mnie wygladalo.jestem na diecie od dietetyka ale nieruchawosc chorobowa uniemozliwia mi zycie plus chore nerki,pozdrawiam
deepgreen
17 kwietnia 2013, 18:48Sloneczka zaraz do Ciebie wysylam-mam nadzieje,ze ono choc troche pomoze...A na razie pachnij sobie:-)
zoykaa
17 kwietnia 2013, 15:27dalabys rade znowu mieszkac w Polsce?ja juz chyba nie
karioka97
17 kwietnia 2013, 15:13tak sobie kiedyś myślałam o emigracji . Chciałabym tak móc przemieszczeć się w różne fajne miejsca, bez zobowiązań , bez musu zostania, wyjazdu... taki luz :) a może tak za jakiś czas będzie to sposób na moją starość :) papierosa to mi się nie chciało, ale słodyczy i owszem zaspokoiłam się. Spodnie z lumpka z nową metką :)