Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
start


Muszę powrócić do zapisywania tego co jem, bo inaczej nie jest zbyt dobrze.
Zaczęłam już w poniedziałek, więc zapiszę już od poniedziałku co jadłam. Podejrzewam że katastrofa.

Poniedziałek (1):
śniadanie:  2 kromki chlebka fitness z twarożkiem i jajkiem+ herbata
II śniadanie: activia truskawkowa
obiad: kawałek lasagne
kolacja: 1 kromeczka chlebka fitness z pasztetem pieczonym

Wtorek (2):
śniadanie: 2 kromki chlebka fitness z serem żółtym i czarnymi oliwkami + herbata
II śniadanie : activia truskawkowa
obiad: talerz rosołu
kolacja: i tu katastrofa : prawie całą bagietkę z serkiem pleśniowym i żurawiną + sałatka (kurczak, sałata lodowa, suszone pomidory, sos czosnkowy) + prawie całe winko półwytrawne bez jednej lampki

Zaszalałam na wieczór strasznie. Ale było to po baseniku, więc aż takiej tragedii nie ma jakby nie było ruchu w ogóle. W poniedziałek były ćwiczenia z Mel B, dzisiaj też b  
Środa (3) :
śniadanie: owsianka z bananem, garścią winogron i serkiem Danon brzoskwiniowym
II śniadanie: resztka sałatki z wczoraj ( mała porcja)
obiad: kotlet mielony + troszkę ziemniaków + sałata ze śmietana i cebulką (nie dużo)
kolacja: 4 koreczki śledziowe + parę kawałeczków bagietki (4-5)