Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
koniec


wakacji-szkoda
w powietrzu już czuć jesień,niby ciepło,ale już słoneczko słabiej grzeje o 20 trzeba zapalac światło,bo ciemno w domu.
Od paru dni bardzo boli mnie bark, ten ból czuję pod pachą,kurde przeciez nic nie robiłam,nie przećwiczyłam, nic nie podnosiłam ciezkiego.
Chyba pójdę do lekarza strasznie tam nie lubię chodzić,ale jak mus to mus.
Sierpień pod względem diety był w 50 %,ale na wadze mniej 2 kg czyli waga paskowa.
Dzisiaj mialam chęć na buraczkową,ale miałam też kalafior to wrzuciłam wszystko do jednego gara i wyszła pyszna zupa na 2 dni
Moj cel na nowy miesiac a raczej na 11 października,wtedy bedzie nasza 8 rocznica slubu.
To 68-67 kg
Myślę,ze osiągne swój cel ,mi sie lepiej odchudza zimą,nie ma imprez jest zimniej i wtedy mniej sie pije piwka.