Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2/39


pogoda super mój plan na dzisiaj wykonany-3 godziny grabienia mokrych liści.Ale jest juz czyściutko tak jak lubię.
Rano zawiozłam dzieci do przedszkola i pojechałam na pośredniak,bo miałam termin,niestety nie ma żadnej pracy,jak na razie nikt się nie odezwał.
Mój Kubuś znowu ma katar i kaszel,czeka nas pewnie wizyta u pana profesora w Łodzi.Naczytałam sie dzisiaj o tej świńskiej grypie,boje się teraz posyłać dzieci do przedszkola.
A dzisiaj zjadłam
chudy  twaróg z jogurtem naturalnym,cynamonem i słodzikiem
2 kawy z mlekiem
pałkę z kurczaka z rosołu i resztę brokułów
jogurt 150 g
1 mały wafelek
na kolację zjem pewnie serek z warzywami
3 dzień a6w
steper-ale boli mnie kolano
brzuszki
  • isabel22

    isabel22

    17 listopada 2009, 08:33

    Ta świńska grypa,też się denerwuję jak posyłam dzieci do szkoły(bo malutka jest w domu)Jak im ostatnio powiedziałam,żeby maski zakładały to mnie wysmiały;)))Ale ja też bym moją mamę wyśmiała:))(to się nazywa strach o własne pociechy)Pozdrawiam i widzę,że świetnie Ci idzie.

  • innocent88

    innocent88

    16 listopada 2009, 23:27

    gdzie sie podziewasz,nie lubisz nas?:)

  • elena82

    elena82

    16 listopada 2009, 19:10

    Od tego grabienia liści, to pewnie masz biceps, że ho ho:) Życzę zdrowia dla synka!