Kryzys w związku, kryzys w głowie, w sercu. Ta dieta uświadomiła mi, ile emocji zajadałam słodyczami. Jest swojego rodzaju postem... Teraz trwam w zawieszeniu, bo mam stłuczone żebra i nie bardzo mogę się swobodnie poruszać...w efekcie jem jeszcze mniej. Płakać się chce, marzę o czekoladzie. Czuję, że rzuciłabym się na nią, jak wygłodzony lew. Chciałabym już wrócić na tory...
aska1277
19 sierpnia 2019, 11:38Dużo zdrówka życzę. Tulę
wiola.su
30 sierpnia 2019, 18:06Dziękuję, dziś jest dużo lepiej :)