Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
104 dni za mną, ale było wypalanie...


Hejka,

Jestę tak zapracowana, że nie mam kiedy napisać. Wieczorem po pracy poćwiczę i zanim się ogarnę jest po 22:00. Poczytam wasze wpisy i już mojego nie chce mi się dodawać.

Dzisiaj się przemogłam i już wam piszę moje dzisiejsze zmagania. Jest już po 22:00 ale położę się dopiero jak skończę.


Śniadanie 8:30 koktajl bananowy, kawa

Śniadanie II 11:00 kanapka z serem żółtym, ogórkiem i ciut majonezu, herbata zielona

Obiad 14:00 miseczka zupy ok. 250ml, 3 kostki ptasiego mleczka, 1 michałek, kawa

Przekąska 16:00 banan

Kolacja 18:00 sałatka z zupki chińskiej (pekińska, zupka-makaron, kukurydza, papryka, majonez) + 3szt pieczywo chrupkie żytnie PANO, zielona herbata


Zrobiłam sobie nowy grafik ćwiczeń 30-dniowych. Muszę go wydrukować i postaram się codziennie je robić. Do tego oczywiście dalej Mel B.

Chodzi o nożyce, brzuszki, "ściana płaczu", plank, i takie potrójne ćwiczenia- brzuszki, pompki, przysiady.


Dzisiaj rano zrobiłam brzuszki 80, nożyce pionowe 15, poziome 15, plank 45s


Wieczorem: Mel B pośladki, ABS, klatka piersiowa, "ściana płaczu" 30s, skrętoskłony 50 i te potrójne ćwiczenia- brzuszki 15, przysiady 15, pompki 15.


Jutro dodam ich zdjęcia ale napewno wiecie o co chodzi, bo u niektórych widziałam te wyzwania:)


Chce mi się już spać, więc kończę.

Dobranoc wszystkim:*