Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
11/10


Mam chyba już dość, ciągle jerstem głodna, lodówkę omijam szerokim łukiem a ona kusi! kusi! Udaję że jej nie widzę bo tak  na dobrą sprawę to w niej poza jogurtami i serkami typu 3% tłuszczu nic ciekawego nie ma.
Dziś rano uznałam że moja waga chyba znowu się zepsuła bo ani drgnie mimo że się trzymam jak tylko mogę.
Ze składzika wyjęłam skakankę i usiłuję trochę skakać, nawet się za bardzo nie męczę.Muszę nabrać trochę kondycji bo postanowiłam od listopda pochodzić na siłownię. Strach pomyśleć jaki inni będą mieli ze mnie ubaw. Muszę coś robić bo sama dieta chyba nie wystarczy. Na razie zbieram siły i już się boje

  • mamutka

    mamutka

    11 października 2007, 13:17

    Ty i tak dużo już schudłaś, 9 kg to jest coś :) Na początek dobre by były też ćwiczenia rozciągające. Do listopada masz jeszcze trochę czasu , mięśnie zdążą się przyzwyczaić do wysiłku. A na ciągły głód dobrze mieć pestki słonecznika lub migdały do podjadania ( oczywiście w niewielkich ilościach) Życzę wytrwałości :)

  • malina07

    malina07

    11 października 2007, 13:04

    Kazdy organizm jest inny.Jednym wystarczy sama dieta,drudzy musza sie wysilic fizycznie.U mnie sporo zajelo,az zrozumialam,ze naleze do tej drugiej kategorii.Mysle,ze zamiast leciec od razu na silownie,dobrze byloby poszukac jakiegos instruktora,ktory by sie Toba zajal i Cie poprowadzil.Bo samemu na silowni mozna sobie krzywde zrobic.Pozdrawiam cieplutko.