Poniedziałek minął dietkowo ok ,i trochę ruchu było koszenie trawy i pielenie grządeczek ,aż ręce i nogi boląale spadeczek jest, nie duży ale jest 82,300 ,dziś też były grządki wreszce skończone ,moje mysli ciągle krążą wokół biegania tyko czasu i dobrej motywacji jakoś brak.Chyba nie czzuję się jeszcze na siłach ,bo mój jadłospis bardzo sie zmnienił ,nabiał ,owoce ,warzywa ,ryby,zero mięska ,chlebka ,i potraw mącznych,jest trudno ale daję radę jak czuję duży głód to 2 tabletki błonnika i dużo ,dużo wody niegazowanej do tego soki 100% i tak dziś było: rano 2 jogurty naturalne ,2 jabłka ,mleko zmiksowane z dwoma bananami taki koktajl bez cukru ,2 jaka na twardo ,cały czas woda i mały grzeszek kiełbaska smażona z chrzanem ale bez chleba mały kawałek i piwko ,2 jogurty do picia małe.Mam nadziejęże to się nie powtórzy więcej .
Wiosna122
20 maja 2014, 20:56pracowita mróweczka z ciebie :D