Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1028 minut ćwiczeń....


...tyle mam za sobą w styczniu 2010 roku.
Nie wiem czy mało czy dużo... Waże że coś jest!
Szkoda że mój rowe pozbawiony jest licznika, wiedziałabym wtedy ile przejechałam kilometrów....


Ciekawe jak bedzie w lutym. Jak narazie mam za sobą 220 min na rowerku. W tym tygodniu jeżdziłam tylko 3 dni , ale dwa jeszcze przede mną :)

Dziś pobilam absolutny rekord jazdy! 80 minut na rowerze bez żadnej przerwy(jutro chyba nie wstanę)

Próbuje się kontrolować i nie podjadać. Z trudem mi to przychodzi , zwłaszcza jak nadejdzie wieczór i siąde przy komputerze alebo zaczynam czytać ksiązkę(narazie wcinam marchewkę i paprykę, zobaczymy ile na tym wytrzymam)

trzymacjie za mnie kciuki żebym wytrzymała....bo jakoś ostatnio kiepsko z moją silna wolą(ogranicza sie ona tylko do wyciągniecia rowerku i zmuszenia się do jazdy)

Miłego weekendu


  • atena28

    atena28

    24 sierpnia 2010, 10:24

    co u Ciebie , nic się nie odzywasz , o pamiętniku nie mówię , bo sama mam zaległości , pozdrawiam , napisz co u Ciebie ?

  • marthea87

    marthea87

    28 kwietnia 2010, 13:42

    masz w galerii baaardzo znajome mi miasto :D pozdrawiam

  • CarolineAnne

    CarolineAnne

    8 kwietnia 2010, 12:04

    no i jak tam dietka u Wojnierza? :)

  • Bodyman

    Bodyman

    15 marca 2010, 13:09

    no nie...Ty mi powiedz lepiej co Ty palisz, zanim na ten rower wsiądziesz :-) Pozdrawiam motywatora :-)

  • kotusiek

    kotusiek

    26 lutego 2010, 08:01

    Cześć Kochana! Pisze, bo wracam do Was :) stęskniłam szczerze mówiąc za Wami i pogaduchami :) z resztą mam dodatkowy balast... ale myśle, że jakoś to rhttp://diety.interia.pl/index.php/mid/49/fid/341/diety/odchudzanie/w_id/1011400azem zwalczymy :)