Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
gdybym tylko nie kochała(taka jak kocham) jeść...


...pewnie byłoby mi łatwiej z tą dietą!
To niezaprzeczalny fakt!
Uwielbiam jeść, gotować, planować gotowanie,czytać o jedzeniu, oglądać programy kulinarne...itd.

Właściwie mogłabym całe dnie poświęcać jedzeniu. Nawet planowanie listy zakupów jedzeniowych mnie relaksuje. Bez przerwy myślę o jedzeniu
Wiem, to choroba. Trudno. Inaczej nie potrafię, nie mogę się tego wyrzec. Kocham to. Mam obsesję jedzeniową :) i mam nadzieję że częś z was też ją ma(żebym nie była sama z moim dziwactwem)

Wczoraj odnalazłam wreszcie mój humor. Schował się w parku w którym biegam. Wreszcie jest ze mną.

Bilans wczorajszego dnia? dietkowo ok(przemilczę fakt objadania się smażonym szczupakiem na obiad)
Ćwiczeniowo? Bardziej niż ok. Przebiegałam wczoraj na raz 1800m, a po 200m odpoczynku kolejne 1700. Łącznie 4,8.
Jestem z siebie zadowolona. Bardzo!!!!!!
Teraz trzeba tylko powstrzymać się od weekendowego podjadania w trakcie przygotowania komunii.
Trzymajcie za mnie kciuki
Dużo słoneczka życzę!!!!!




  • mloszka

    mloszka

    3 czerwca 2012, 16:11

    zatem trzymam! i nic się nie bój, nie jesteś sama ze swoim dziwactem :) Szczupak? mmm

  • kotusiek

    kotusiek

    1 czerwca 2012, 08:30

    Trzymam Kciuki :) Dasz radę!

  • agatam1978

    agatam1978

    1 czerwca 2012, 08:29

    Oj będzie ciężko powstrzymać się na tej komunii, gratuluję ćwiczeń. Powodzenia