Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny dzień
31 marca 2009
Nie bedę pisała o wczorajszym wieczorze i o tym że zjedzony gołąbek nie przyniósł mi tyle radości co zawsze(bo myślałam o odkładającym sie tłuszczyku na moich biodrach) Już wiem że nawet jak bede miała na coś ochotę to nie warto. Wyrzuty sumnienia zabijają radość jedzenia! Dodtakowo w ramach pokuty za to szaleństwo obiecałam sobie godzinkę rowerku dziś. Dam radę! Chyba. (mogłam go nie jeść, przynajmniej nie tak póżno)Najważniejsze że wiosna zaczęła sie już na dobre. Bedzie więcej słońca, więcej energi i ochoty do ruszania się!!!