Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kolejny dzień


Zmierzyłam sie dziś.Moje wymiary prawie nie drgnęły. Koszmar.
Trudno może w następnym tygodniu będzie lepiej?(skończy się na tym że jak  po 2 miesięcznej nieobecności znajdę się w domu rzucę sie na pyszne jedzonko mojej mamy) ale może nie?
Trochę się dziś podłamałam.
To nic , że wystko jest tak jak było ... najwazniejsze że będzie lepiej. Sukces że nie zajadłam tego niepowodzneia czymś pysznym