Dosłownie! Zbliża się weekend! Albo jedzenie albo ja! Walczę! Najgorsze jest to ze nie mam zajęć na uczelni. Będzie więc trudno. Dodatkowo mam najazd gości. Trzymcie kciuki za mnie mocno!!!! Oczywiście zdam relacje czy zwyciężyło łakomstwo czy ja!
Teraz trochę o codziennej , monotonnej walce. Dd kiedy dowiedziałam się że gotowana marchewka ma coś tam wyokiego(jakiś indeks, który sprzyja tyciu) odstawiłam ją na boczny tor. I Cierpię! Uwielbiam gotowaną marchewę!!! Surowej nie moge chrupać ... mam czkawkę. Wiem dziwne.Można się przyzwyczaić.
Nie wiem tylko dlaczego zmowu nie moge myśleć o śniadaniu? Rano kompletnie nie chce mi sie jeść! Wiem powinnam. Zmuszam się do ćwiartki bułki ziarnistej z serkiem topionym ale ciężko mi to idzie, a było już tak dobrze.....zjadałam połowe bułki z twarożkiem albo wedliną. Rano przeciez powinnam być głodna(ostatni posiłek zjadam do 20.00- spać idę ok 23.00) ma nadzieję ze to się szybko zmieni.
Aha! mam za soba kolejny sukces. W środę wybrałam sie na zakupy, takie normalne do domu i lodówki . Byłam niesamowice głodna. Jakimś dziwnym sposobem trafiłam do alejki z chipsami(dlaczego ustawiają ja obok dietetycznych produktów?!) i .... spokojnie odeszłam od niej jak najdalej!!! Mogłoby mi to wejśc w nawyk, oj mogłoby!
Miłego dzionka wa życzę!!!
SandraF
26 kwietnia 2009, 21:56bardzo dziękuję za wpis w moim pamiętniku. Dopiero zaczynam i dużo to dla mnie znaczy :D pozdrawiam!
czerwonykapture
24 kwietnia 2009, 19:27bardzo dziekuje za wsparcie, na początki jest mi to potrzebne jak woda podaczas diety :) Trzymam kciuki za bezpokusowy weekend Ja na szczęście chipsów nie lubię ale jestem lodomaniaczką, uwielbiam lody czekoladowe
schantell
24 kwietnia 2009, 17:27... nic co ludzkie nie jest nam obce ;) powodzenia w weekend. Dla mnie to też ciężkie chwile - dużo wolnego czasu, spotkania ze znajomymi. same pokusy.
wiosna1956
24 kwietnia 2009, 16:14ja piję duży kubas kawy z mlekiem oczywiście bez cukru --trzymaj nie daj się żadnej pokusie chyba że będzie to przystojny facet- pozdrawiam --
atena28
24 kwietnia 2009, 15:03Mam tak samo, rano na siłe wciskam śniadanie a wieczorem zjadłabym wszystko co jest na drodze najlepiej o zająć się czymś, i wypić szklankę mleka, trzymam kciuki, miłego weekendu, pozdrawiam
Arrmani
24 kwietnia 2009, 13:53Hej :-) Zapanujesz nad wszystkim, zobaczysz... Przy pokusach - od razu w myślach zobacz swój wymarzony wygląd - olśniewająca, w ciuchach o jakich zawsze marzyłaś, radosna... Weź następnie głęboki wdech. Powinno zadziałać. Jeśli nie - daj znać a wymyślę coś innego :-) Pozdrawiam A.
Idalcia
24 kwietnia 2009, 12:49POWODZENIA!! :)
madziusiek21
24 kwietnia 2009, 12:39czy zazna;lam ulgi? wiesz mysle ,ze tak bynajmniej juz niewytykam mezowi o bo ty mnie kiedys tam zdradziles bo wiem ,ze ja to samo zrobilam -ale zrobilam to zeby sie odgryzsc -wiedzialam ,ze dowie sie bo to jego przyjaciel -niestety mylilam sie -niedosc ze sie niedowiedzial to seks z nim stal sie uzaleznieniem --stanelam przed momentem wyboru karol (obecny maz) a adrian przyjaciel meza i moj namietny kochanek --seks z nim byl jak podroz w nieziemska rozkosz tego nieumial zemna zrobi moj partner -obecny maz --lecz niestety seks to nie wszystko zdalam sobie sprawe ,ze kocham karolka a adrian to tylko urozmaicenie niewiem co to bylo wiem ze zabrnelo zadaleko dlatego teraz staram sie go unikac teraz kiedy jestem juz po slubie i mamy 2 dzieci nadal niemoge sie ogonic od przyjaciela --oczywiscie nic mnie z nim juz nie laczy-od ladnych paru lat --choc on bardzo chetnie nonstop mi powtarza ,zebym zostawila wkoncu karola i ,ze jest w stanie zaopiekowac sie mna i dziecmi --niestety jestem nieugieta --moze ta decyzja ktora podjelam kiedys ,zeby sie przespac z nim byla dziecinna mialam wtedy 17 moze 18 lat --szczeniackie to bylo --bylam adriana 1sza dziewczyna w łozku (niby) moze dlatego sie tak mnie uczepil ale nierobi nic na sile tylko sklada propozycje a ja je olewam --szkoda jednak ,ze nieumie sobie zycia ulozyc :( aaa sie rozpisalam
skanisia88
24 kwietnia 2009, 08:16jakos to bedzie, potrzebna silna wola, ja tez tak miewam jak Ty-sama nie jestes, trzeba byc w dobrej formie wkoncu na nowy tydzien a nie psuc sobie weekend!