Od tygodnia na obiad jem warzywka gotowne w warzywnym bulionie i z dużą ilością bazylii, tymianku, czosnku i pieprzu. Po obiadku ćwiczenia - doszłam do 65 min. MASAKRA!!!!! Jestem zmęczona! Moje życie zaczyna się kręcic tylko wokół diety. To źle.
Zastanawiałam sie jak to się dzieje że nie ciągnie mnie do słodyczy i olśniło mnie! Moje ostatnie słodyczowe przestępstwo dotyczyło pół słoika nutelli (jedłam łyżeczką); wczesniej to było całe opakowanie ferrero rocher, więc... może to jest moja metoda? Raz na miesiąc zjadam coś słodkiego(nie liczę serniczków- bo to były święta:)) ale w takiej ilości że wystarcza mi to na kolejne 30 dni. Jeden dzień w miesiącu to chyba nie jest źle? Jutro sie przekonam. Mam dzień ważenia i mierzenia. Zobaczymy co pokaże moja szalona waga :)
Coś mnie chandra łapie, a nie powinna bo.... przecież życie piękne jest!!!!
agbo1971
23 kwietnia 2009, 13:42Powinnas racjonalniej sie odzywiac, bo tak jak to robisz teraz to dlugo nie pociagniesz zarowno fizycznie jak i psychicznie. Wrzuc przynajmniej jogurty, kefiry, otreby i ryby do swojej diety (duzo bialka), a poczujesz sie o niebo lepiej. sprobuj przynajmniej.Aga
kwiatuszek198989
23 kwietnia 2009, 10:19Odowiadam ci na pytanie :) Otóż mam suknię już za nią i zapłaconą .Tylko czeka w salonie jest na dużym kole ,po boku ma klamerkę Bez żadnych kwiatów:)Ona w salonie będzie aż do lipca bo wtedy idę na przymiarkę:)Mam już chyba wszsytko do ślubu chodzi suknia i dodatki mam w domu Tylko bolerko i diadem dadzą mi aż tydz przed ślubem bo ja to wyporzyczam :)A ty jaką chciałabyś suknię???z trenem ???prostą???czy taką na kole??
mlullabies
22 kwietnia 2009, 21:30jak się wpadnie w taki cug słodyczowy to cięzko wyjść.. ale byleby tylko minął :-) gratuluje takiego zaangażowania w ćwiczenia :-) mi narazie 20 minut dziennie starcza i tak cud, że znajduję na to czas ;) pozdrawiam, judyta
lukaszl
22 kwietnia 2009, 19:11dziekuje za zyczenia i równiez wspieram w dietkowaniu;-)))
atena28
22 kwietnia 2009, 15:26Nie poddawaj się, trzymaj dietę a wtedy niespodziewanie zobaczysz utratę kg , trzymam kciuki,
skafanderka
22 kwietnia 2009, 09:29I bardzo chętnie skorzystam z rady:) Z racji mojej sumienności - nie powinno być problemu z kolejnym obowiązkiem;) Bo przecież nie każdemu codzienny wysiłek fizyczny musi dawać radość;) Hehe... Pozdrawiam i pięknych wyników przy ważeniu życzę:)
frona
22 kwietnia 2009, 09:22Też czasem tak mam, że zdarza mi się wsunąć dużą ilość czegość słodkiego a potem przerwa na jakiś czas... więc rozumiem koleżankę. Trzymam kciuki za odpowienie cyferki podczas ważenia. :)