Ogranizm ogłosił bunt!Do wczoraj byłam zniechęcona i pozbawiona jakiejkolwiek energii.To efekt spania po 5 godzin w zeszłym tygodniu, uczenia się do egzaminu, pisania pracy i próby znalezienia czasu na normalne życie.
Wczoraj padłam. Odpuściłam drugi dzień z rzędu ćwiczenia, wieczorem trochę połasuchowałam i spałam chyba 14 godz, więc...
Baterie Naładowane!
Przydadzą się. Kolejny ciężki tydzień.
W weekend kolejny zjazd i egzamin, musze oddać 2 rozdziały a mam tylko pół jednego, na poniedziałek umówiłam sie z koleżanką (wymogła na mnie bo moje zapewnienia telefoniczne że żyję już jej nie przekonują) w środę koścół(najpierw katechezy , póżniej nauki)
Dochodzi mi jeszcze opieka nad 11 dziewczynką która jest w szpitalu a jej mam a nie może byc przy niej. Szkoda mi tej Małej. Jest bardzo chora a jednocześnie tak niesamowicie dzielna i pogodna! Wszystko inne idzie w kąt. Priorytet to codzienne jej odwiedziny!
Mam zamiar przy tym wszytstkim jeszcze ćwiczyć ale nie wiem czy mi się uda. Postaram sie bardzo mocno. Zobaczymy jak to będzie!
Ostatnio uświadomiłam sobie że od zeszłego października schudałam 5 kg. Może to nie dużo , ale trzeba się cieszyć z małych radości jakie nam niesie życie!
Więc cieszę sie ogromnie! Ważne że schudałam a nie przytyłam!
Pozdrawiam Was gorąco!
mpik82
19 maja 2009, 08:35Hej ja tez tak mniej więcej schudłam 6kg od pażdziernika, też może i nie wiele, ale też uważam że dobrze, że NIE PRZYTYŁYSMY i się trzymamy dzielnie:) ja ma na razie cel do 65:) ciezko mi idzie, a motywacja taka ze kiedys dawno temu moj misio obiecał mi jakis prezencik fajny jak schudne do 65:) chciał mnie zmotywować...ale idzie to bardzo długo:) Pozdrawiam i życze udanego dnia.
Upsasa
19 maja 2009, 07:44Najważniejsze to chyba być pozytywnie nastawionym!! A ten brak czasu nie jest sprzymierzeńcem - niestety ja też tak mam:( egzaminy, heh... powodzenia!!
agbo1971
18 maja 2009, 12:57Zycze ci wielu sukcesow. Miejmy nadzieje ze wyrobisz sie z ta pisaniana na czas. Pozdrawiam. Aga
kotusiek
18 maja 2009, 10:39zawsze ciesza, powolutku a dojdziesz do celu. Organizm wie co jest dla niego dobre :) także nie martw się takim spaniem, zdarza się, poztym należało mu się! Zapewne uda Ci się tow szytsko jeszcze jakoś poukładac :) Pozdrawiam!
Aziya
18 maja 2009, 08:14mądrości moja droga, mądrości! Masz racje, trzeba się cieszyć z małych rzeczy! A nie wiecznie w smutku czekac na te wielkie :)
Bodyman
18 maja 2009, 06:47Jesteś bardzo dzielna i masz ogromne serce :-))) Niech Ci się wszystko udaje w tym trudnym tygodniu, a na Twej drodze niech zawsze będą życzliwi ludzie :-) Miłego dnia :-)
bziabouszek
17 maja 2009, 10:17.. skąd ja to znam. Łącze się z tobą w bólu braku czasu :)