Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
martwi mnie ten...


...śnieg!!!! i to bardzo!!!!!Szczecin zasypany! jak ja będę biegać?
Po śniegu! do czasu kiedy się nie poślizgnę, przewrócę i złamię ... nadgarstek.....
Uwielbiam zimową aurę, ale nie wtedy kiedy zmienia mi plany.....
Nadzieja jednak umiera ostatnia. We mnie jeszcze się tli(mimo, ze jestem na 100% pewna że gdy zjawię się w domu mąż powie" kochanie, może nie dziś? zobacz jak pada, źle się będzie biegało, przeziębimy się, lepiej zostać w domu i poczytać" i będzie mnie tak kusił) Pocieszam się myślą że znajdę na moim osiedlu odśnieżone chodniki, że przestanie padać(mimo że zaczęło znowu), że pobiegam dziś bo... wstyd się przyznać ale ....spałaszowaliśmy wczoraj tabliczkę białej czekolady.....muszę to odpokutować!

Zobaczymy jak to będzie
  • patih

    patih

    19 lutego 2013, 23:43

    lepiej nie ryzykuj