Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
znowu dałam....


...radę!!!! Przebiegałam 4,6 km Czas? 29 minut. nie byłam wyczerpana tak jak w niedzielę i nawet zamierzałam przebiec jeszcze ok  kilometra ale, zaległości domowe spowodowały że nie przebiegłam. Może szkoda, ale najważniejsze że wyszłam z  domu, że się ruszyłam, że coś robię a nie tylko myślę żeby zrobić.
Efektów biegania nie widać, jak na razie. Ale nie zniechęcam się. Kiedyś przecież przyjdą prawda? Mam tylko nadzieję że nie każą na siebie zbyt długo czekać.
Dziś dzień przerwy. Jutro kolejny bieg. Zastanawiam sie czy nie ruszam się za mało? Średnio wychodzi 4 razy w tygodniu po 30 minut. Może powinnam zwiększyć częstotliwość?
Na pewno jednak powinnam mniej jeść. Nie wiem co sie ze mną dzieję. Mam wilczy apetyt.....
nawet wstyd pisać.....
Miłego dzionka
  • Karotkoje

    Karotkoje

    6 marca 2013, 21:30

    walcz dalej walcz :D napewno dasz radę, a efekty przychodzą po jakimś czasie - zaczynałam z basenem jakies pol roku temu i ledwo kraulem przeplywalam 25m, teraz bez przerwy plyne 300 :D grunt to wytrwałość i samozaparcie ;)

  • skatlok

    skatlok

    6 marca 2013, 13:12

    lepiej zwiększać czas treningów niż ich częstotliwość , powodzenia :)