Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wychodzę na prostą...


..tak mi się przynajmniej wydaje. Dalej mam wilczy apetyt, ale zapycham sie pomidorami(bo przecwdziałąją nowotworą); owocami(bo są słodkie i jem je zamiast słodyczy); ogórkami(bo oczyszczają organizm z toksyn).

 

I jakoś to idzie. Chociaż cężko jest. Ale kto obiecywał że będzie lekko? Nikt.

 

Zmagania z własnymi  słabościami nigdy nie są łatwe. Po  obfitującym w węglowodany weekendzie przeżuciłam się na białko. Od 17.00(godz. powrotu do domu) tylko białko, warzywa i owoce.

 

Waga poszła w górę. Ale nie przejmuję się tym. To normalne. Po tygodniu spadnie. Cieszę się że zatrzymała się na 61,4(a nie jak wcześniej 63,5) To już sukces! Napewno go nie zmarnuję.

 

Od poniedziałku przeprosiłam sie z rowerkiem. Już czuje negatywne tego skutki. Bolą mnie inne mięśnie niż przy bieganiu(a wydawać sie mogło ze nie powinnam mieć zakwasów bo przez sobote i niedziele przebiegałam ponad 12 km) i dodatkowo łapią skurcze łydek. (ból czuje do tej pory). Mimo wszystko dziś kolejna godzina jazdy.

 

Muszę wymyśleć coś innego żeby wysmuklic łydki i uda. Może rolki? Coraz częsciej się nad tym zastanawiam. Nie potrafię na nich jeździć, ale biegać też nie potrafiłam. A teraz śmigam sobie prawie codziennie. Pomyślę o tym jeszcze.

 

K wyjechał a mi zakwitł w głowie pomysł. Czas zabrać się za niego. Może porywam się z motyką na słońce(bo od września wraca do pracy a tam ma zapewnione obiady i nie są one wcale małokaloryczne i zdrowe- takie... typowo polskie) ale postaram się żeby chociaż kolacje jadł zdrowe. On o tym jescze nie myśli, więc trzeba pomyśleć za niego.  W końcu chcę mieć zdrowego męża. A jak chce to muszę go stworzyć. Biedny K jeszcze nie wie co go czeka :) Zmiany zacznę wprowadzać stopniowo.  Nie powinien się połapać. :)

 

Milutkiej i cieplutkiej środy Wam Życzę

 

 

 

  • kasinek87

    kasinek87

    19 sierpnia 2009, 14:23

    dziekuje:)A w jaki posób schudłas 25 kg?czerwona herbata naprawde pomaga??Pozdrawiam serdecznie

  • Evril

    Evril

    19 sierpnia 2009, 10:52

    tak sobie czytam otwoich przeprosinach z rowerem i myśle sobie, ze sama też powinnam się przeprosić z orbitrekiem ;) Zmotywowałaś mnie dziewczyno ;))) Powodzenia w zmienianiu jadłospisu ;)))

  • wiosna1956

    wiosna1956

    19 sierpnia 2009, 09:59

    to właśnie jest teraz na topie - polecam a K jeszcze nie wie co go czeka , ha , ha dobre ale musisz to robic dyplomatycznie rolek przed ślubem nie polecam bo może byc jakaś kontuzja buziaczki -Iwa-

  • Bodyman

    Bodyman

    19 sierpnia 2009, 09:20

    Miałem ciągłe skurcze łydek. Musujący magnez rozwiązał problem. Teraz go odstawiłem (po jakimś miesiącu) i problem nie powraca. Chyba się mięśnie przyzwyczaiły. Ale treningu nie odpuściłem :-) Tobie też miłej środy :-)