Dziś kolejny dzień nowego miesiąca i mojej nowej-stary zmiany. Dieta to porażka, ale z ćwiczeniami troszkę lepiej choć mogło być lepiej. Dzisiaj byłam na pierwszym spływie kajakowym- nie licząc tych kiedy byłam dzieckiem. Płynęliśmy wprawdzie "żółwim tempem", ale za to cztery godziny więc troszkę się namachałam rękoma, ale jak powiedział organizator będziemy miały piękne biusty.Słońce świeciło więc jeszcze się troszkę opaliłam, a potem jeszcze 10 km rowerem. Na więcej już nie było sił. To na plus za dzisiejszy dzień, a na minus dwie bułki słodkie(bububu)i trzy czekoladki. Jutto urodziny synka więc kawałek tortu i jak tu trzymać dietę? Pozdrawiam Was serdecznie.
waniliowamufinka
4 czerwca 2017, 18:53Jakby nie patrzeć dzień bardziej "na plus" niż na minus.
dorotamala02
4 czerwca 2017, 10:55Wspaniale spędziłaś czas,co tam kalorie i tak ich dużo spaliłaś.Pa:)))
Naturalna! (Redaktor)
3 czerwca 2017, 23:38super aktywnosc. natyralas sie wiec zglodnialas, nie marudz tylko badz z siebie dumna i wypnij ten wycwiczony biust :D