Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
NOWA JA


Witajcie po kilku dniach przerwy, u mnie wszystko w porządku, dietę trzymam- choć nadal muszę pamiętać, że rano MUSZĘ zjeść śniadanie i wypijać co najmniej 2 litry wody. Z tą wodą to nawet nie jest tak źle, piję jej niecałe 3 litry i to tak nieświadomie, jednak już bym zjadła coś dobrego, zakazanego. I nie myślę tutaj o tabliczce czekolady czy jakieś kremówce, ale np. o kawału domowego ciasta (tylko czy na jednym kawałku by się skończyło)? Dzisiaj przeglądałam notatki z wizyty z dietetyczką i zobaczyłam na diecie napis:"przyjemnej zabawy" tylko, że jakoś dzisiaj nie jest mi do śmiechu. Pozdrawiam Was i to wcale nie dietetycznie. A ja u Was z postanowieniami?

  • aska1277

    aska1277

    6 lipca 2017, 19:05

    Zdrówko ;)

  • aska1277

    aska1277

    6 lipca 2017, 14:55

    Ja własnie postawiłam sobie szklankę 250 koło siebie i tylko dolewam wodę :) dziś będzie dobry dzień :)

    • wojtekewa

      wojtekewa

      6 lipca 2017, 18:21

      Asiu dzisiaj wypiłam dopiero litr, a gdzie reszta? Pijemy razem? Obok mnie też szklanka

  • andula66

    andula66

    5 lipca 2017, 13:15

    Ja mam dietę bardzo urozmaicona dość dużo kalorii 1450 mięso ziemniaki i też chudnę trzymam kciuki

    • wojtekewa

      wojtekewa

      5 lipca 2017, 14:27

      Nie narzekam na potrawy są naprawdę różne począwszy od krewetek, ryb, ryżu, drobiu, makaronu do ziemniaka, dzisiaj mam nawet kostkę czekolady, która odpuszczę, no ale zawsze mogę. Mam mniej kalorii bo 1100, ale głodna nie jestem. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dużo zdrówka.

  • waniliowamufinka

    waniliowamufinka

    5 lipca 2017, 07:43

    Może wprowadź zamienniki? Frytki - upiecz w piekarniku identycznie pokrojony i przyprawiony na ostro seler, pietruszkę? Panierka - użyj otrębów, dodaj trochę wiórków kokosa, siemienia, sezamu... - też będzie chrupało ;-) Naleśniki zrób na pełnoziarnistej mące, dżem zamień na zesmażone jabłko z cynamonem... - u mnie to działa :)

    • wojtekewa

      wojtekewa

      5 lipca 2017, 08:16

      Narazie trzymam się rozpiski dietetyczki, więc chyba nie jestem jeszcze aż tak zdesperowana. Jak wczoraj powiedział mój mąż jak teraz poprzestaniesz lub coś zmienisz to już nie wrócisz do diety. Może coś w tym jest? Pozdrawiam

    • waniliowamufinka

      waniliowamufinka

      5 lipca 2017, 09:54

      Jeśli będziesz się stosowała do zaleceń to sukces masz gwarantowany. Pod stałą kontrolą efekty przychodzą. Jeśli restrykcje będą dobrane do Twoich smaków to przestawisz się na lepszy styl życia i nowe menu. Trzymaj się dzielnie.

    • wojtekewa

      wojtekewa

      5 lipca 2017, 10:34

      Z tą "dzielnością" to jakoś krucho, najlepiej jakbym przyszła z pracy położyła się spać i wstała rano i tak codziennie. Może byłoby lżej

    • waniliowamufinka

      waniliowamufinka

      5 lipca 2017, 10:40

      Byłoby nudno i przewidywalnie :) Cały urok w tej trasie - mam z górki, mam pod górkę ;-)

  • aska1277

    aska1277

    4 lipca 2017, 21:44

    Pozazdrościć ilości pitej wody. Ja jakoś na nowo nie mogę się przemóc. Dalej trwam bez słodkiego dzis dzień 36 :)

    • wojtekewa

      wojtekewa

      4 lipca 2017, 21:56

      Żeby jakoś ogarnąć wodę rano wypijam szklankę (on ma 300 ml), w pracy mamy takie plastikowe kubki jak do piwa (400 ml) więc wypijam 2 kubki, a reszta to już z górki... hehehe. Gratuluję kolejnego dnia i nie poddawaj się. Ja wytrzymałam 50 dni,a 51 dzień to był pierwszy dzień Świąt.

  • ola811022

    ola811022

    4 lipca 2017, 21:31

    U mnie jakoś dobrze idzie, ale chodzi za mną jakiś konkretny kawał miecha :))

    • wojtekewa

      wojtekewa

      4 lipca 2017, 21:37

      Moi chłopcy robili sobie wczoraj grilla i ten zapach ... Ja dzisiaj gotowana ryba z warzywami, a oni rybkę smażoną w chrupiącej panierce i frytki. I JAK TU ŻYĆ?