Dziaiaj przydałby mi się dzień wolnego na odpoczynek. Nie to żebym była ,,urobiona" i jakość strasznie zmęczona przygotowaniami, ale taki dzień na wyciszenie byłby wskazany. A tak jestem w pracy i to dzisiaj 9 godzin, zapomniałam śniadania więc w sklepiku na szybko kupione jakieś jedzonko, żeby nie było żadnej głodówki. Tak, jak pisałam w poprzednim poście wczoraj przeprosiłam się z wodą i 1,5 litra przytuliłam, dzisiaj po prawej stronie na biurku dzbanek z wodą przyszykowany. Wczoraj na wieczór był jeszcze kawałek ciasta - tak na pozegnanie - a dzisiaj na plusie 2 kilo:) :). No ale żeby nie było, że było tylko jedzenie takze był spacer ponad 8 km i jakiej 20 minut ćwiczeń. Moj mały plan naprawczy na kwiecień czyli tabelka na lodówce przyczepiona, a tam będę zaznaczać plusy za pilnowanie diety, picie wody, dzień bez słodyczy, ćwiczenia oraz małą przyjemność dla siebie. Chciałabym, aby poziom realizacji był na poziomie minimum 80% a potem jakaś nagroda dla mnie. A u Was jak po Świętach? Wracacie na prawidłowe tory czy jeszcze szalejecie? Pozdrawiam serdecznie
aska1277
3 kwietnia 2018, 20:038 km ładnie :) Ja po świętach wracam na właściwe tory ;) Aktywność od niedzieli ;) Woda też jest.... Może nie 1,5 litra ;) ale zaczynam znowu wpajać picie wody ;) Pozdrawiam
wojtekewa
3 kwietnia 2018, 22:36Ja dzisiaj wypiłam około 1,5 litra, nie było spaceru, ale jakie pół godziny ćwiczeń i jestem z siebie dumna. Ja będę Cię pilnować, jak się umawialiśmy :) pozdrawiam
Magnolia54
3 kwietnia 2018, 14:18Myślę, że już jutro będzie kilo mniej. W jelitach jest jeszcze jedzenie. ★—★
wojtekewa
3 kwietnia 2018, 14:34Na to liczę :):):):)
wojtekewa
3 kwietnia 2018, 13:27Plan taki optymalny, ale wydaje się realny do zrealizowania. Nie będę planować, że np będę ćwiczyć po 2 godziny dziennie bo wiem, że to nie przejdzie. Kto wie może w maju coś dodam lub zwiększenie minima w poszczególnych pozycjach?
WielkaPanda
3 kwietnia 2018, 12:25A jakie masz pomysły na nagrody? Nie pytam z próżnej ciekawości ale szukam inspiracji.
wojtekewa
3 kwietnia 2018, 13:24Jakis karnet ma zabieg do kosmetyczki bo zawsze coś żeby nie iść, myślałam o extra ciuchach no ale przecież schudnę więc po co teraz kupować:)
wojtekewa
3 kwietnia 2018, 13:36Myślałam także o tym, że np. mój mąż albo syn za mnie zrobią niedzielny obiad, ale mąż powiedział, że spoko pod warunkiem, że będą naleśniki lis spaghetti ( w niedzielę nie przejdzie) natomi
wojtekewa
3 kwietnia 2018, 13:37Natomiast syn powiedział mama, a w niedzielę to pizzerie są otwarte, prawda ?
WielkaPanda
3 kwietnia 2018, 13:50Hehe:) Z tymi obiadami twoich chłopaków to nie schudniesz!
wojtekewa
3 kwietnia 2018, 14:16Właśnie, ja już słyszę: no co nie spróbujesz? Chociaż kawałek:)
wojtekewa
3 kwietnia 2018, 14:16Chwila przyjemności a ile potem złości ...