Czy było dużo? Chyba nie bo żołądek się skurczył, czy było słodko? Tak był sernik z brzoskwiniami, szarlotka i karpatka. Ale też był spacer mimo zimnej i wietrznej pogody wprawdzie niedługi bo tylko 4 km, ale i tak przemarzłam. Nawet przeproszona czapka, komin i płaszcz zimowy nie pomogły. Teraz odpoczywam ale wcześniej zrobiłam króciutki trening. Ściągnęłam aplikacje taką 15-20 minutową, która podrzuca ćwiczenia i tempo. Nie jest to szał treningowy, ale od czegoś muszę zacząć. Od środy powrócę do diety i picia wody. W planach są jeszcze spacery, ale nie mam zaplanowanej rozpiski tygodnia, narazie układam ją w glowie, a potem w tabelkę i na lodówkę:). To mój mały plan naprawczy na kwiecień. A jak u Was minął pierwszy dzień Świąt? Macie jakieś plany na kwiecień? Pozdrawiam świątecznie .
aska1277
1 kwietnia 2018, 21:15Pierwszy dzień :) Orbitrek :) spacerek z bliskimi :) krótko bo strasznie wiało,ale zawsze ;) jedzeniowo nawet ok :) nie objadłam się :) Dzisiejszy dzień uważam za udany, nawet wode wypiłam hehehe MIłego wieczoru :)
wojtekewa
1 kwietnia 2018, 21:23W stronę wody nawet nie spojrzalam, przemarzłam tak, że wody nie dalabym rady, jutro z nią się przeproszę:) Rozwniez życzę miłego wieczoru
WielkaPanda
1 kwietnia 2018, 20:47Pierwszy dzień świąt już za mną uff. Jeszcze dzień jutrzejszy i wracam do rutyny. Słodkości nie tknelam. Były za to suszone owoce i orzechy. Jeśli chodzi o plany na kwiecień to mam parę urzędowych spraw do załatwienia. A w życiu prywatnym liczę na święty spokój.
wojtekewa
1 kwietnia 2018, 20:52Trzymam za Ciebie kciuki, nie bardzo ostatnio miałam czas ale czytałam, że Pan Właściwy dał ciała... Jesteś silną kobietą z ukrytą mocą...
WielkaPanda
1 kwietnia 2018, 20:57No właśnie. On dawał ciała od wielu lat tylko ja to ukrywałam nawet przed samą sobą. I wreszcie poczułam moc i powiedziałam dosyć!
wojtekewa
1 kwietnia 2018, 21:25Zakochana kobieta nie widzi rzeczy oczywistych... Smutne ale prawdziwe. Mimo bólu, smutku i wściekłości każdego dnia jesteś silniejsza.