Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Długi weekend rozpoczęty...


Juz wczoraj! Zaraz po pracy pojechałam na działkę - jak to w piątek- i popracowalismy ponad 2 godziny, ale zmęczenia nie było, za to przyświecała mi myśl, że spalam kalorie. Na tej działce jest jeszcze tyle pracy (wiedziałam, że będzie jej sporo), ale nie myślałam, że aż tyle. Czasem patrzę na sąsiadów z lekką zazdrością, że przyjdą, posiedzą, pogadaja, mają wszystko zrobione... No ale to raczej niepracujący więc nie będę się do nich porównywać. Dzisiaj pojechaliśmy znowu około 10 rano i jak zakręciło mi się w głowie wtedy zorientowałam się, że jest około 14, a ja na porannej kawie i dwóch kanapkach z warzywami. Bo przecież nie jestem głodna!!!! A razem z chwastami wyrzuciłam chyba myślenie!!!! Kilka łyków wody czy jabłko nie załatwi jedzenia!!! Ewka pojechałaś po bandzie!!! Ale do domu przyjechaliśmy około 17 bo jeszcze ten chwast i jeszcze jedna grządka... Teraz leżę na huśtawce, zjadłam kiełbaskę z grilla i jest zmęczona na maxa. Myślałam, że pójdę na kije, ale nie dam rady, jestem przegrzana i mam na dzisiaj dosyć. Praca w ogródku nie była moim noworocznym postanowieniem, ale skoro się tego podjęłam to przynajmniej spróbuję wytrwać. Do pracy wracam 7 mają i zaplanowałam, że pojadę co najmniej dwa razy na rower, trzy razy pójdę na kije, że trzy razy pojadę na działkę. Nie planuje szaleństw czy imprez, tylko czas z najbliższymi. Bo coraz częściej za nimi tęsknię. Mimo, że da obok to często się mijamy, wymieniamy informacjami, a tak powiedzieć, pogadać, pośmiać się to jakoś brakuje czasu. Małymi kroczkami wracam na właściwe tory jeżeli chodzi o jedzenie: w moim menu pojawiło się więcej warzyw, zniknęły słodycze, popcorn. Wierze, że tak będzie dalej. A jakie Wy macie plany na ten długi weekend, planujecie coś specjalnego? Pozdrawiam Ewa. 

  • Werka.kk

    Werka.kk

    30 kwietnia 2018, 16:07

    mam tak samo ze swoją działką :) z zazdrością patrzę na sąsiadów leżących na kocyku na pięknie skoszonej trawie :)

    • wojtekewa

      wojtekewa

      30 kwietnia 2018, 21:34

      tu wyrwą chwasta, tam wyrwą, posiedzą,postoją, pogadają, pośmieją się, a my ryjemy w ziemi jak te krety :)

    • Werka.kk

      Werka.kk

      30 kwietnia 2018, 21:54

      dokładnie, a ja mam tyle roboty, że głowa mała :P

    • wojtekewa

      wojtekewa

      30 kwietnia 2018, 22:20

      ja już nie mam skrupułów jak marudzą, że działka taka zarośnięta, i mówię, że zamiast narzekać to mogą pomóc, a roboty jest tyle, ze dla wszystkich wystarczy. I kończą się komentarze

  • Tarjaa

    Tarjaa

    28 kwietnia 2018, 19:37

    moja mama ma ogrodek i pamietam, ze kiedys bardzo lubilam plewic :) mieszkam z coreczka w bloku i mam tylko balkon, ale dobrze mi tak :))) ja w ten dlugi weekend jestem sama i bede codziennie chodzila na dlugie spacery, rysowala, i moze cos poczytam :))

    • wojtekewa

      wojtekewa

      28 kwietnia 2018, 19:41

      Jak mama żyła i uprawiała działkę to ja też lubiłam plewić, bo przychodziłam ta na kiedyś i nic nie musiałam. Pierwszy rok po śmierci mamy to sąsiadki tacie pomagały, no ale potem jak zobaczyly, że tata nic nie robi to one też przestały i wcale się im nie dziwię. Ale mi szkoda pracy, która kiedyś rodzice tam wlozyli i tak się zawzięłam.

    • Tarjaa

      Tarjaa

      28 kwietnia 2018, 19:43

      rozumiem i podziwiam :))

  • aska1277

    aska1277

    28 kwietnia 2018, 19:22

    Popołudnie wspólnie spędziliśmy, teraz Mój w garażu ale wieczorem będziemy razem... właśnie zerkam na program, aby zobaczyc czy coś ciekawego dziś będzie :)

    • wojtekewa

      wojtekewa

      28 kwietnia 2018, 19:38

      Wczoraj gosc przywiózł drewno na zimę do kominka więc mój teraz je układa. Jak wracaliśmy z działki powiedział, że pojechałby na rower, ale nie wie czy ja z młodszym damy radę:) a ja tylko spojrzałam się na niego i nie wracał do tematu. Ale fakt mój mąż jest nie do zdarcia.

  • aska1277

    aska1277

    28 kwietnia 2018, 19:16

    No ładnie poszalałaś... ale czasami też tak mam,że cos robię, głodu nie czuję....patrzę na zegarek a to np. czas obiadu :( Nie możemy tak Ewka robić. OOO grill ;) My chyba jutro zrobimy, bo dzis późno pojechalismy na obiadek do miasta :) Świętowaliśmy hihihi Miłego weekendu i pamiętaj, jak tylko poczujesz potrzebę pisz ;) Buziaki :*

    • wojtekewa

      wojtekewa

      28 kwietnia 2018, 19:20

      Dzięki, mam nadzieję że rocznica się udała, a moc atrakcji jeszcze przed Tobą :):):)