Wczorajszy dzień rozpoczęłam od kijków, potem śniadanie, kawka i na plażę. Morze spokojniutkie, żadnej fali, zero wiatru i tylko słonce. Po południu spacer na festiwal Indii i nie wiem kiedy zrobiłam 10 km - w sumie wczoraj ponad 15 km. Wracając z plaży przeczytałam ogłoszenie w miejscowym gabinecie fryzjersko-kosmetycznym: zapraszamy na paznokcie hybrydowe w najmodniejszych kolorach, a powracających z plaży na okłady z zsiadlego mleka:). Teraz oczywiście jestem już na plaży i korzystam z uroków urlopu. Pozdrawiam
annaewasedlak
24 lipca 2018, 15:18Jak ja ci zazdroszczę tego morza.
wojtekewa
24 lipca 2018, 15:28Ja sobie sama zazdroszczę :) nawet nie chce myśleć, że w poniedziałek do pracy
fitball
24 lipca 2018, 15:10wooow, fajny urlopik nad morzem
wojtekewa
24 lipca 2018, 15:29Tak, pogoda dopisuje i humory, żal będzie wracać ...