Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Urlopowy wtorek


Witajcie

Wczoraj rano poszłam na małą rundkę  i kijami i zaczęłam nagle zauważać tylu ludzi, którzy rano (kilka minut po 6 rano) spacerują, biegają... Potem poszliśmy na plażę, morze spokojne żadnej fali, zero wiatru i tylko słonce i słońce. Jednak wczoraj moje myśli zaczęły krążyć już wokół kończącego się urlopu  i wczorajszy nastrój byl taki bardziej nostalgiczny. Po południu przyjechała koleżanka i na plaży  graliśmy w karty było wesoło, ale i tak mój  nastrój mnie nie opuszczal. Czytam jak walczycie ze swoim ciałem, marzeniami, a mnie gdzieś ta walka uciekła, nie mam entuzjazmu, chęci, najcjetniej zadzylabym się gdzieś cichutko na tarasie w cieniu z kawką i tak sobie posiedziała. Wczoraj zrobiłam  11 km o 15721 kroków, nie wspominając o zabawach w wodzie z dziecmi. Pozdrawiam.  

  • fitball

    fitball

    25 lipca 2018, 21:04

    hmm, kurczę zazdroszczę ludziom, którzy są myślami tu i teraz. w sensie nie myślą, co będzie za kilka dni i że się skończy coś fajnego.... wiesz pewnie o co mi chodzi.

    • wojtekewa

      wojtekewa

      25 lipca 2018, 21:56

      Wiem,wiem, ja akurat taka nie jestem zawsze wybiegam myslami...

  • Skarlet24

    Skarlet24

    25 lipca 2018, 13:05

    Urlop jest właśnie od tego, żeby zaszyć się gdzieś z kawką przecież ;). Entuzjazm, chęci i wszystko wróci po urlopie, a tymczasem korzystaj z pięknej pogody i nie poddawaj się smutkowi :)! Pozdrawiam

    • wojtekewa

      wojtekewa

      25 lipca 2018, 13:29

      Korzystam, korzystam pogodę mam jak drut:) dziękuję za wsparcie

  • aniapa78

    aniapa78

    25 lipca 2018, 11:37

    Takie wahania nastroju i energii chyba każda z nas ma. Przejdzie i power wróci. Trzeba przeczekać. Też to mam.

    • wojtekewa

      wojtekewa

      25 lipca 2018, 12:43

      Nawet szefowa, u której mieszkam na urlopie jak dzisiaj szłam na plażę zapytała czy coś się stało bo taka smutna jestem ...

  • 106days

    106days

    25 lipca 2018, 09:52

    Chyba zawsze jest tak, ze na poczatku odchudzania jest dzika euforia, pasja, zaangazowanie, a potem to stopniowo cichnie i zostaje tylko rutyna i nawyki, ktorych sie czlowiek nauczyl... i albo w tym trwa i osiaga sukces, albo spektakularnie to zaprzepaszcza i zaczyna od nowa...;)

    • wojtekewa

      wojtekewa

      25 lipca 2018, 10:21

      Nastawiam się na dalszą walke, na urlopie wszystko kusi a to pizza, a to lody, a to gofry... A człowiek jest tylko człowiekiem i z tą silna wola różnie bywa

  • Semi_

    Semi_

    25 lipca 2018, 09:35

    Mam tak samo, gdy kończy się urlop nachodzą mnie nostalgiczne myśli. I ten powrót do szarości

    • wojtekewa

      wojtekewa

      25 lipca 2018, 10:22

      Pociesza mnie to, że nie jestem sama w tej nostalgii...