Witajcie słonecznie w tę ostatnią niedzielę kwietnia, nie mogę uwierzyć, że zaraz skończy się kwiecień. Nawet mój syn wczoraj mi powiedział, wiesz mama jak ten czas szybko leci... Ano leci, leci.. za niedługo syn będzie pisał maturę i chyba już czuję lekki stres. Ja, bo on chyba jeszcze nie🤭🤭🤭. Pamiętam jak sama ją pisałam, w tej samej szkole... A teraz on... Historia lubi się powtarzać. Ja niestety nadal mam doła i na siłę zajmuje głowę i ręce, aby się nie dołować. Prac na działce jeszcze nie rozpoczęłam, tak sobie myślę, że w tym tygodniu zacznę coś tam robić. Wczoraj byłam zobaczyć, zerwalam bukiet żonkili, porozmawiałam z sąsiadką i ona mi mowi, że ma już posiane prawie wszystko... No, ale ona ma czas, a ja praca, dom, dom praca, jakieś ćwiczenia i zaraz wieczór. Jeszcze tydzień i napiszę jak moja tabelka, co było dobrze, a co wymaga poprawy, co mnie zaskoczyło. Od jutra przechodzę na dietę, rozpisaną przez dietetyczkę, myślę, że to dobry moment, taki przemyślany, a nie podjęty pod wpływem impulsu. Choć jak zadzwoniłam, aby się umówić na wizytę, powiedziałam: dzień dobry, tu kobieta zdesperowana 😆😆😆. Moja połówka powiedziała, że mam posiłki przyrządzać dla siebie, a on z chłopakami sobie poradzą 😜. Mialam tylko wybrać taką dietę, przy której nie będę głodna! Bo jak mówi mój mąż ,,cały dzień trzymasz się rozpiski, a wieczorem ledwo żyjesz"! Więc mam rozsądną rozpiskę, ale jak się sprawdzi zobaczymy od jutra. W razie pytań mogę przez pierwszy tydzień do pani dzwonić codziennie od 7 do 19. Czy Wy też tak macie, że wiedząc, że przechodzicie na dietę czy zmianę nawyków żywieniowych chce Wam się wszystkiego kalorycznego? Batonika, ciasteczko, kawałek czekolady itp. Życzę udanego wieczoru i sił na nadchodzący tydzień? Trzymajcie za mnie kciuki. Pozdrawiam Ewa
Ewelina90bydgoszcz
26 kwietnia 2021, 13:50Trzymam za Ciebie kciuki oby dieta z rozpiską od dietetyka się udała - u mnie niestety takie rzeczy nie działają jak mam na coś smaka po prostu szukam zdrowszej alternatywy. Co do działki to ja mam posadzone pomidorki i czekam aż mi w domu urosną dopiero w połowie maja/ początek czerwca będę je wsadzać na ogródek a tak to wszystko czeka na lepszą pogodę :)
wojtekewa
26 kwietnia 2021, 14:31Mój brat posial pomidorki, ogórki i patisony i nawet ładnie mu wzeszły, także śmiejemy się, że będzie pomidorowe pole :)
araksol
26 kwietnia 2021, 10:12późna wiosna w tym roku. Ja już na dziace coś tam mam, ale drżę...
wojtekewa
26 kwietnia 2021, 12:44Ja dzisiaj jadę po pracy, chociaż na godzinę coś tam pewnie zrobię,nie mam nawet cebuli wysadzonej i tak po cichu liczę, że dzisiaj já wsadzę.
eszaa
25 kwietnia 2021, 20:30fajnie masz, ze nie musisz gotowac dwóch obiadów.Ja gotuje trzy,ale mam na to czas.Działka, to faktycznie pożeracz czasu,ale i ruch jest. Ciekawa jestem tej Twojej tabelki:) ja chwilowo odpusciłam.chyba potrzebuje inspiracji
wojtekewa
25 kwietnia 2021, 20:59Ja i tak gotuje dla moich chłopaków, ponieważ wożę obiad tacie. Fakt mój mąż też ogarnia gotowanie, może nie polędwicę Wellington, ale podstawowe obiady jak najbardziej 😁😁On jest mistrzem pizzy 👍
wojtekewa
25 kwietnia 2021, 21:00Tabelka uzupełniana jest na bieżąco👍
aska1277
25 kwietnia 2021, 20:16Trzymam Kochana za Ciebie kciuki :*
wojtekewa
25 kwietnia 2021, 20:52Dziękuję, chciałabym żeby się udało
dorotamala02
25 kwietnia 2021, 18:38Jak ruszysz na działeczkę to wszystko szybko posadzisz a w tę zimną wiosnę nie trzeba się śpieszyć.Fajne masz wsparcie od rodzinki to poradzisz sobie. Też tak mam jak przechodzę na warzywa to od razu chce mi się mięsa i słodkiego.Ale ja sobie pozwalam na drobne odstępstwa.Pięknego tygodnia:)))
wojtekewa
25 kwietnia 2021, 21:02Jutro się wybieram, chyba że coś wypadnie. Wprawdzie za dużo czasu nie będę miała, ponieważ do 16 pracuje, ale zawsze przez godzinę czy dwie coś zrobię.