Jeszcze tylko tydzień albo już tylko tydzień i urlop. Dwa tygodnie ,,laby" , wstawać pewnie będę jak zwykle bo organizm się przyzwyczaił, ale nie będzie musu, że muszę to czy tamto. Jedyne, co będę musiała to odpocząć. A tego mi trzeba!. Mam mały plan dokąd chce iść, co zobaczyć, gdzie pojechać... w niektóre miejsca chodzę raz do roku, właśnie podczas mojego urlopu🤭. Czasem jest to trasa na godzinę czy dwie, a czasami na sześć. Ale od czasu jest urlop. Chyba miałabym ,,kaca moralnego" jakbym przesiedziała w fotelu tenczas. Od końca maja pilnuje tego co jem, pije wodę i więcej się ruszam i efekt tego jest, na minusie -5 kg. Nie jest też tak, że wyrzuciłam ze swojego jadłospisu wszystko i jestem na zielonej sałacie 🤭🤭🤭. Owszem jem ją, ale także makaron, kaszę, ryż, ziemniaki, wpadają także słodycze, ale wszystko jest w bilansie. Nie daje się zwariować. Jem więcej warzyw, pije wodę, nadal łykam tabletki, pije zakwas z buraków i to daje małe efekty. Czy te -5 to dużo czy mało? Nie wiem, ważne żeby było skutecznie. Myślę,że zdrowo😁 Za oknem raz deszcz, raz slonce, raz wiatr... Tylko śniegu brakuje i będą cztery pory roku. Życzę udanego poniedziałku
Anankeee
11 lipca 2022, 13:55Myślę, że te -5kg to rewelacyjny wynik, gratuluję😊
wojtekewa
11 lipca 2022, 14:15Dziękuję, tuptam po więcej🤭🤭🤭
Anankeee
11 lipca 2022, 14:31Powodzenia😊
the13430girl
11 lipca 2022, 12:33No i to jest bardzo rozsądne podejście. Przecież całego życia na sałatce przeżyć się nie da. Normalnie i z umiarem można jeść wszystko! Pozdrawiam!
wojtekewa
11 lipca 2022, 14:17Już kiedyś byłam na diecie od dietetyczki, w której jak nic nie jadłam to waga spadała, a jak coś zjadłam to waga szybowała w górę. Teraz chce rozsądnie zmienić nawyki żywieniowe.