Witajcie!
Patrząc z perspektywy ostatniego wpisu, który popełniłam pod koniec marca muszę przyznać się sama przed sobą, że jestem epicko leniwą bułą. Z moich postanowień w życie udało mi się wprowadzić:
- kontrolę kaloryczność i jakość spożywanych posiłków,
- kontrolę ilości spożywanych płynów
reszta leży i kwiczy. Nie udało się unormować trybu dnia (jednak 3 zmianowy system pracy trochę w tym przeszkadza), o równych godzinach spożywania posiłków też mogłam pomarzyć. Brak aktywności fizycznej jest tylko i wyłącznie kwestią bycia epicko leniwą bułą. W ciągu dnia ruchu mi co prawda nie brakuje, bo i w pracy i spacery z wiecznie chętnym do zabawy psem, ale jednak nie była to aktywność w sensie ćwiczeń fizycznych.
Jednak z drugiej strony wszechświat w ostatnim czasie był łaskawy dla epicko leniwej buły i obdarzył ją spadkiem wagi o całe 1,4 kilograma. Tak więc w przypływie szaleństwa i nadchodzących w życiu zmian epicko leniwa buła postawiła pójść za ciosem i wykorzystać nową sytuację na ile tylko się da.
Tryb dnia będzie wreszcie równy jak w zegarku! Zmiana pracy na tryb jednozmianowy z godzinami zbieżnymi z trybem pracy Mojego K. ułatwi nie tylko planowanie posiłków, ich przygotowanie i jedzenie o równych porach ale pomoże też uregulować ważną i zaniedbaną przeze mnie kwestię czyli "spanie jak człowiek". Miło będzie wreszcie budzić się wyspanym i pełnym energii a nie funkcjonować jak Zombie na autopilocie. Dzięki tym wszystkim zmianom uda mi się również ustabilizować stan zdrowia i mieć go pod kontrolą.
Cieszę się z nadchodzących zmian i jestem z siebie dumna, że będąc takim cykorem i panikarą jeśli chodzi jakiekolwiek zmiany zdecydowałam się na tak duży i odważny krok. Mam tylko nadzieje że okres przejściowy minie bez większych zawirowań, spokojnie i bez niepotrzebnych komplikacji.
Trzymajcie za mnie kciuku!
Pozdrawiam,
WysokiCukier