Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
6. "Zalatany" dzień.


Dzisiaj byłam w drodze. Busem, tramwajem itp. przebyłam 170 km (w obie strony). Zachciało mi się studiować to teraz biegam z dokumentami... :) 

Zacznę od tego, że nie miałam zdjęć. Zdjęcia, które robiłam półtorej roku temu do prawo jazdy gdzieś zginęły... Potrzebowałam 3, było tylko 1 i to jeszcze w portfelu mojej mamy. Nie będę jej odbierać, więc ekspresowo zrobiłam nowe. Do tego dochodzi zrobienie ksera dowodu i świadectwa dojrzałości (moje ksero zepsuło się) i mamy zabiegany dzień. Do tego dojechać najpierw do jednego miasta, potem do drugiego by następnie szukać ulicy na której znajduje się mój wydział... WKR otwarte było do godziny 14 dlatego musiałam się spieszyć żeby zdążyć (z domu do uczelni dojazd zajął mi około 3 godziny)

Gdy już wróciłam do domu o 16 byłam głodna jak wilk (jadłam śniadanie o 7:30, potem nie miałam czasu na zjedzenie czegokolwiek) oraz zmęczona jak po maratonie

Jutro już normalny trening, którego nie zawalę! :D

TRENING NIE ZALICZONY! </3

  • nieplaczmy

    nieplaczmy

    15 lipca 2015, 15:21

    Miałaś trening, ale trochę inny :D.