U mnie już lepiej ze zdrowiem. Waga też wróciła do normy i spadła ( jest 80,6 kg).
Dzisiaj zjadłam 500 kcal w dwóch posiłkach = dieta 5:2 co wtorek i co piątek.Wybralam te dwa dni , bo w poniedziałek zawsze sie łamie z dietą.A w pozostałe dni jem 1500 kcal w 5 posiłkach, czasami 1700 kcal.
Ostatnio jadłam 4 czasami 5 posiłków po 1700 kcal i 1200 kcal gdy nie miałam ochoty na jedzenie. A to było spowodowane brakiem apetytu przed chorobą.
Dzisiaj nie ćwiczyłam.
Ale z rana wsiadam na rower na czczo.
A jeszcze jedno....zauważyłam dużą porwawę w mojej przemianie materii. Kiedy już nie jem słodyczy, załatwiam się raz na dwa dni. To duży sukces jak na mnie, ponieważ kiedyś do toalety chodziłm raz na tydzień.Dzieki temu waga spada, a ja nie mam boleści brzucha. Jem tez dużo błonnika. Codziennie owsiankę i śliwki suszone( bardzo pomagają na wzdęcia). Ale też trzeba pić dużo wody.A i najważniejsze jem co 3 godziny.Wiecej śpię( nie jak kiedyś, gdy zarywałam noce i spałam po 4 - 5 godzin) teraz śpię po 8 h.Codziennie sie gimnastykuję, minimum 1 godzinę dziennie. Nie jem smażonego, gotuję na parze lub w wodzie ryby ,mięso. Nie jem fast-foodów, spagetti (ogromnej porcji jak wcześniej, która obciążała i spowolniała cały mój metabolizm), frytek, naleśników po 5 na raz lub więcej.Ogólnie jem mniejsze porcje, ale tak je komponuje, że sie nimi najadam i wystarczają mi małe posiłki, ale częstszej jedzone.
Waga spada ,a to najważniejsze.Teraz i tak jestem jeszcze przed @ ,więc wiem ,że te 80,4 kg to napewno nie wszystko co schudłam, bo jestem opuchnięta i wysypało mnie na twarzy( niestety jak zawsze w te dni).
Zaraz jednak idę poćwiczyć na roweku... sport uzależnia...Chodakowska miała rację mówiąc, że po jakimś czasie poczujemy , że dzień bez ćwiczeń to dzień stracony.
U mnie tak właśnie jest. Jak nie potrenuję czegoś , to zwarjuje i czuję że czegos mi brakuje. Dzisiaj byłam na spacerze mimo brzydkiej pogody, ale to i tak dla mnie za mało. Ok idę na rower.
A wam mówię dobranoc i trzymam kciuki w chudnięciu.
xvxkamilaxvx1
18 września 2013, 10:30Narazie tą dietę 5:2 zaczełam wczoraj. Kiedyś ją zaczełam ale pożuciłam. Ale teraz chcę na niej być, więc obserwuj mnie i zobaczymy za miesiąc ile uda mi się zrzucić. Podobno na niej chudnie się po 0,5 kg na każdy dzień głodówki po 500 kcal
MuffinTop85
17 września 2013, 21:15U mnie na metabolizm owsianka rano najlepsza...lecz nieste ostatnio rzadko ja jadam :( a widzisz juz jakies efekty tej diety 5:2 ??? Bo widziałam o niej program i o jej tworcy! Miłego wieczoru :)
Niecierpliwa1980
17 września 2013, 20:36Też miałam problem z zaparciami i wzdęciami,a odkąd zmieniłam dietę i się ruszam problem powoli znika. Trzymaj się dzielnie :-)
malinkapoziomka
17 września 2013, 20:20super, że zmieniłaś podejście do odżywiania. No i organizm się odwdzięczył. Trzymaj tak dalej. pzdr!